Krakowski protest głodowy, listy uczniów do ministerstwa, protesty studentów z NZS, debata parlamentarna – od dwóch tygodni trwa protest wobec skandalicznej reformy MEN, której jednym z celów jest ograniczenie lekcji historii w szkole. Dzisiaj głos w sprawie zmian zabierali nie tylko politycy.
Sprawie reformy edukacyjnej nadali rozgłos dawni opozycjoniści, którzy od ponad tygodnia prowadzą protest głodowy na krakowskich Dębnikach. Minister edukacji jak dotąd bagatelizuje poświęcenie, zasłużonych dla walki z komunizmem, osób. Na zadane przez portal Pch24.pl pytanie, czy ktokolwiek z MEN ma zamiar porozmawiać ze strajkującymi, biuro prasowe odpowiedziało, że głodujących odwiedził… kurator (sic!).
Wesprzyj nas już teraz!
Protest przeciwko szkodliwej reformie edukacyjnej rozlewa się jednak na inne środowiska. Decyzji MEN sprzeciwiają się uczniowie, pisząc listy protestacyjne. Swoje „non possumus” zgłaszają też członkowie NZS, historycy i intelektualiści. W końcu ostre i celne słowa protestu pod adresem minister edukacji Krystyny Szumilas kierują politycy, publicyści a także, znany z patriotycznych deklaracji, historyk i rockman Paweł Kukiz.
W środę, za sprawą wniosku klubu parlamentarnego Prawo i Sprawiedliwość, minister Szumilas wygłosiła oświadczenie premiera w sprawie planowanej reformy. Odczytywany z filisterskim sznytem tekst, napisany przez szefa rządu, głosił wszem i wobec, że dzięki zmianom w edukacji uczniowie lepiej będą mogli poznać naszą historię. Tymczasem program nowego przedmiotu „historia i społeczeństwo”, który w klasach ścisłych ma zastąpić lekcje historii, budził zażenowanie wśród obecnych na sali posłów prawicy.
Politycy nie poprzestali jednak na samej dyskusji. W dniu dzisiejszym odbyła się manifestacja przed budynkiem ministerstwa edukacji, którą zorganizowało Prawo i Sprawiedliwość. – Polska edukacja ma służyć temu wszystkiemu, co jest koniecznie potrzebne po to, by naród mógł iść w górę, mógł awansować wśród innych narodów, nadrabiać historyczne straty, czy też będziemy, może to nie jest właściwe słowo, ale użyję go, będziemy produkować tanią siłę roboczą dla bogatszych od nas, dla tych wszystkich, którzy wyraźnie wymyślili sobie, że nasza część Europy, a Polska w szczególności, to będzie zasób dla chwiejącego się systemu Europy Zachodniej, z którego czerpie się zyski, tanią siłę roboczą, to, czego samemu się już nie ma – powiedział na manifestacji prezes PiS Jarosław Kaczyński.
Z kolei redaktor naczelny „Rzeczpospolitej” zadał w swoim krótkim komentarzu pytanie o to gdzie i w jaki sposób młodzi ludzie uczą się patriotyzmu, jeśli nie w szkole. Wezwał więc minister Szumilas do tego, aby przywróciła do szkoły dawny model nauczania.
Twardych słów krytyki wobec nowego programu w polskim szkolnictwie nie szczędził też Paweł Kukiz. – Staram się na koncertach akcentować jak ważna jest historia. Nie mam wątpliwości, że obok języka polskiego i matematyki, to najważniejszy przedmiot w szkole. Szczególnie w naszej sytuacji geopolitycznej, gdzie stanowimy pole bitewne między Wschodem a Zachodem. Bez historii zostaniemy wynarodowieni. I tak jesteśmy już w Irlandii, Anglii, Niemczech tylko nie u siebie. Trwa brutalna walka o naszą tożsamość – powiedział znany rockman.
Zgodnie z wprowadzonym przez MEN planem nauczania, uczniowie idąc do szkoły średniej będą wybierać odpowiedni profil klasy gdzie tylko niektóre lekcje będą prowadzone w trybie rozszerzonym. Nauka historii będzie się więc kończyć w pierwszej klasie szkoły średniej, a uczniowie, uczęszczający do klasy o profilu z przedmiotami ścisłymi, będą poznawać tylko wybrane zagadnienia historyczne na przedmiocie „historia i społeczeństwo”.
Źródło: rp.pl/fronda.pl
ged