W liberalnych mediach trwa od kilku lat kampania oswajania Polaków z najgorszymi patologiami. Niektóre tytuły celują w przedstawieniu prostytucji internetowej jako intratnej „pracy na kamerkach”, inne zachwalają zdradę jako sposób na osiągnięcie większego „zadowolenia” z życia. Teraz portal Onet poświęcił artykuł wirusowi HIV. „Jeszcze kilkanaście lat temu wirus HIV budził strach i stygmatyzował jego nosicieli. Dziś powszechną wiedzą jest to, że pacjenci, którzy stosują się do zaleceń lekarzy, mogą żyć tak samo długo, jak inni”. I opisuje artystów i gwiazdy, którzy „odważyli się” powiedzieć o tym, że są zarażeni wirusem. A przecież żyją, uśmiechają się i są szczęśliwi!…
„Kiedyś wykrycie wirusa HIV oznaczało wyrok śmierci. Dziś jest inaczej, a wczesna diagnoza i podjęcie leczenia pozwalają znacznie wydłużyć życie. Pacjenci z HIV, którzy stosują się do zaleceń lekarzy, mogą żyć tak samo długo, jak inni. Kiedyś osoby zakażone wirusem HIV były stygmatyzowane, więc ukrywały prawdę” – pisze „Onet”.
Przedstawia następnie konkretne historie. Na pierwszy ogień „Onet” podaje przykład homoseksualisty Billy’ego Portera. Czarnoskóry aktor i muzyk zapewnia, że kiedyś pod wpływem „religii” wstydził się zarażenia HIV, ale teraz jest inaczej: „Nie ma już stygmatyzmu, skończy z tym” – opowiada, i dodaje: „Chodzę do lekarza co trzy miesiące i wiem, co dzieje się w moim ciele. Jestem najzdrowszy w całym swoim życiu”.
Wesprzyj nas już teraz!
Następnie jakby dla pouczenia przytacza się historię Nadji Benaissy, niemieckiej piosenkarki. Kobieta, inaczej niż Billy Porter, nie ogłosiła światu, że jest nosicielką HIV. Ukryła ten fakt, „uprawiała seks bez zabezpieczeń” i „zaraziła jednego partnera wirusem HIV”, w efekcie czego została skazana na więzienie w zawieszeniu i 300 godzin prac społecznych. Uważaj, czytelniku: nie chcesz takiego losu!, zdaje się mówić „Onet”. Lepiej „znormalizuj” swojego wirusa i o nim opowiedz.
Wszystko kończy historia Chucka Panozzo, homoseksualisty i muzyka, który ogłosił, że ma HIV. „Nie miałem odwagi, by żyć jako otwarty gej. Zrobię wszystko, żeby następna generacja żyła w lepszym świecie” – zadeklarował.
Więc i ty, czytelniku „Onetu”, będziesz żyć w lepszym świecie: w takim, w którym homo-seks bez ograniczeń to żaden problem – w końcu HIV może „przydarzyć się” każdemu!
Pach