Młodzieżówka Partii Konserwatywnej wezwała lidera ugrupowania i premier Norwegii, Erne Solberg by podczas olimpiady w Soczi paradowała z tęczową przypinką. Miałby to być gest solidarności z homoseksualistami w Rosji.
To kolejna próba rozwiązania „dylematu” wielu zachodnich przywódców, którzy jadąc na olimpiadę zimową w Soczi nie wiedzą w jaki sposób (i czy w ogóle) odnieść się do ustawy zakazującej promocję homoseksualizmu w Rosji.
Wesprzyj nas już teraz!
Rada młodzieżówki norweskiej Partii Konserwatywnej ma być odpowiedzią na żądania homoseksualistów z opozycyjnej Partii Pracy. Ci żądali by premier Solberg zbojkotowała zimowe igrzyska.
Dyskusja na temat tego, co ma zrobić z zaproszeniem na olimpiadę premier Norwegii unosi się już bardzo wysoko w przestworzach. Młodzi „konserwatyści”, chcąc wspomóc lidera swojej partii, stwierdzili, że bojkot byłby… „tchórzliwym rozwiązaniem”. W zamian za to zaproponowali „odważniejszy” krok, jakim ma być tęczowa przypinka – gest solidarności z homoseksualistami w Rosji.
Szef młodzieżówki Partii Konserwatywnej bardzo starał się udowodnić, że pomysł przypinki jest bardzo dobry. – Byłby to protest przeciwko łamaniu praw człowieka, a zarazem wsparcie dla tych, którzy czują, że ich miłość jest zakazana – uzasadniał, kuriozalny w głowach grupy mieniącej się konserwatywnym szyldem, pomysł.
Źródło: thelocal.no
ged