W Stanach Zjednoczonych zawiązała się tzw. koalicja Nowej Prawicy, obejmująca katolików, narodowych konserwatystów i trochę osób z otoczenia byłego prezydenta Donalda Trumpa, a także libertarian i realistów oraz przedstawicieli tak zwanej tradycyjnej lewicy na czele z Glennem Greenwaldem, Michaelem Tracey czy Edwinem Aponte. Koalicja domaga się deeskalacji napięcia wokół Ukrainy, ograniczenia sankcji wobec Rosji i rozwiązania konfliktu na drodze dyplomacji.
Podczas konferencji „Up from Chaos” z udziałem konserwatystów, libertarian i lewicy skupiono się na wojnie na Ukrainie i amerykańskiej polityce zagranicznej. I chociaż środowisko dzieli wiele kwestii, w tym w szczególności polityka wewnętrzna, to jednak wszyscy są zgodni, że Ameryka nie może angażować się w kolejne krwawe wojny imperialne.
Zdaniem redaktora naczelnego „The New York Post”, Sohraba Ahmariego, „taki sojusz może mieć potencjalnie szerokie konsekwencje w polityce USA, zwłaszcza jeśli zostanie zinstytucjonalizowany w większym stopniu niż obecnie”. Spodziewa się on także ataków na tę grupę.
Wesprzyj nas już teraz!
I rzeczywiście Jeffrey Scott Shapiro napisał w dzienniku „The Wall Street Journal”, że nowa koalicja ulega czarowi Rosji, a wielu populistycznych konserwatystów dało się nabrać na „rosyjską propagandę”. Po prostu zaakceptowali oni „narrację Putina” na temat przyczyn wojny za naszą wschodnią granicą.
Przedstawiciele koalicji domagają się mniejszej ideologizacji i „większej ostrożności” w odpowiedzi na rosyjską inwazję na Ukrainę. Shapiro zarzucił kandydatowi na kongresmena stanu Waszyngton, Joe Kentowi, że niewłaściwe traktuje żądania negocjacyjne Putina, uznając je za „przyzwoity punkt wyjścia”.
Według Ahmariego, rząd w Kijowie również przyjmuje taki punkt wyjścia. Ponadto sugeruje za członkiem koalicji, Helen Andrews z TAC, że „Ukraina jest skorumpowanym krajem”. Stwierdziła to Transparency International, liczne raporty Departamentu Stanu i media. „Czy przyznanie się do niewygodnych realiów jest teraz aktem proputinowskim?” – pyta Ahmari.
Nie rozumie on także ataku Shapiro za wezwanie do „deeskalacji” konfliktu i prowadzenia „rozmów pokojowych w dobrej wierze”, a także, by prezydent Joe Biden zrezygnował z dążenia do zmiany władzy w Moskwie.
Ahmari sugeruje, że wszyscy członkowie nowej koalicji potępili agresję Rosji, tymczasem Shapiro atakuje ich za „skrajny izolacjonizm” i „putinizm”.
Redaktor naczelny „NYP” wyraził oburzenie także ze względu na „podły atak” przeprowadzony w zeszłym tygodniu przeciwko Danowi Caldwellowi, wiceprezesowi libertariańskiej grupy Stand Together, która opowiedziała się za powściągliwością w polityce zagranicznej.
Caldwell napisał, że: „Inwazja Rosji na Ukrainę jest niemoralna, nieuzasadniona i powinna zostać natychmiast wstrzymana. Ponadto reżim Władimira Putina jest autorytarny i uniemożliwia Rosjanom czerpanie korzyści z wolnego i otwartego społeczeństwa”. Libertarianin wyraził pogląd, że „zwycięstwo Rosji lub Ukrainy jest coraz bardziej nieprawdopodobne” i jedynie „dyplomatyczne rozwiązanie jest drogą, która najlepiej ograniczy rozlew krwi, a także zminimalizuje ryzyko, że obecna walka nie przerodzi się w większy konflikt”. Uznał także, że szerokie sankcje nie przyniosą rezultatu.
Koalicja przeciwna „liberalnemu internacjonalizmowi” nie popiera „szerzenia liberalizmu i obrony demokracji” na przykład na Bliskim Wschodzie, wskazując, że zaangażowanie Ameryki w wojny w Iraku, Afganistanie, Syrii i Libii jedynie „zmarnowały amerykańską potęgę, zniszczyły amerykański prestiż i ośmieliły przeciwników Ameryki”. Krytykuje także politykę rozszerzania NATO na wschód
Źródło: theamericanconservative.com
AS