7 stycznia 2025

Nowacka wbrew opinii społecznej broni zakazu szkolnych prac domowych. Ale jest zmiana kursu ws. edukacji seksualnej?

(Fot. Adam Chełstowski / Forum)

Choć Radio Zet śmiało zakwalifikować można do kategorii stacji lewicowo-liberalnych, to nawet słuchacze tej rozgłośni w przytłaczającej większości opowiedzieli się w sondzie za powrotem zadań domowych do szkół publicznych. Innego zdania jest minister Barbara Nowacka, która obstaje przy wprowadzonym od września zakazie rzekomego „przemęczania” uczniów nauką. Jednocześnie polityk przyznała, że sprawa obowiązkowości niemoralnej edukacji seksualnej nie jest jeszcze przesądzona…

Szefowa MEN odpowiadała na pytania Bogdana Rymanowskiego i internautów. Pierwsza kwestia dotyczyła ewentualnego powrotu do szkół wszystkich szczebli obowiązkowych prac domowych.

Nie [powinny wrócić]. Świadomie podejmowaliśmy decyzję, że w klasach 4-8 prace domowe są możliwe do zadania, ale nie powinny być oceniane. I widzimy też bardzo pozytywne skutki, o których też często mówią rodzice, czyli to, że mają czas na spędzenie tego czasu z dzieckiem. Nauczyciele umieją zadawać prace domowe i nie oceniać ich oceną cyfrową, tylko porozmawiać z uczniami, przeprowadzić dyskusję – brzmiała odpowiedź minister Nowackiej.

Wesprzyj nas już teraz!

To też wzmacnia tych uczniów. I oczywiście, że tak jak w każdej zmianie są na początku pewne tarcia, tak wydaje mi się, że już sytuacja jest ustabilizowana. I przypominam, w klasach 1-3 oczywiście prace manualne są zadawane, a czytanie książek jest przyjemnością, czytanie lektur też jest przyjemnością, więc w ogóle nie wchodzi w zakres pojęcia praca domowa – przekonywała lewicowa polityk.

Pytana o ewentualne badania potwierdzające słuszność takiego stanowiska stwierdziła, że jest na nie zbyt wcześnie. Zapowiedziała konsultacje u rodziców i nauczycieli po upływie obecnego roku szkolnego.

Młodzież ma prawo do odpoczynku, wiemy jak byli przeciążeni i dzisiaj patrząc na to, nauczyciele naprawdę znaleźli liczne sposoby, żeby wiedzę egzekwować, a młodzież żeby uczyła się po prostu dobrze – twierdziła autorka drastycznej redukcji podstaw programowych.

Niektórzy rodzice narzekają, ale też namawiam każdego rodzica, sama jestem rodzicem, by ten czas, który był spędzany na sporze z dzieckiem, czy zrobiłeś pracę domową, spędzić na rozmowie z nim i też przejrzeć te rzeczy, które dziecko ma w szkole. Rozmawiać, ale nie wyłącznie oczekiwać, że dziecko przyniesie tak zrobiłem pracę domową, tylko przekazać nim tę geografię, biologię, historię. Wspaniała szansa też na rozmowę z dzieciakami – mówiła Nowacka.

Zdecydowanie innego zdania byli jednak słuchacze Radia Zet. Aż 72 procent opowiedziało się za powrotem obowiązkowych zadań domowych.

Minister została poproszona o komentarz do „zdecydowanego sprzeciwu” Episkopatu wobec braku chęci porozumienia ze strony MEN w sprawie lekcji religii. – My żeśmy mieli masę spotkań. Były spotkania i w ramach Komisji Wspólnej Rządu Episkopatu i były spotkania w Ministerstwie Edukacji w ramach spotkań z Kościołem, osobno Rzymskokatolickim, osobno z innymi kościołami i związkami wyznaniowymi. Natomiast żeby było porozumienie, to dwie strony muszą chcieć. I dziś biskupi mówią, że to rząd nie chce się porozumieć. My żeśmy złożyli pewną propozycję. A Episkopat przyszedł i na naszą propozycję powiedział: nie zgadzamy się, my chcemy obowiązkowej religii lub etyki – tłumaczyła Barbara Nowacka.

Smartfony precz ze szkół w klasach od 1 do 8. Tak czy nie? – pytał Bogdan Rymanowski. – To nie jest takie oczywiste. Natomiast w klasach 1-3 uważam, że powinna być bardzo mocna higiena cyfrowa i nie ma powodu, żeby dzieci tam używały telefonu – padła odpowiedź.

W dalszej części rozmowy minister broniła groźnego dla dzieci i młodzieży przedmiotu o mylącej nazwie Edukacja zdrowotna za pomocą argumentu o jego obiektywnie pożytecznych modułach. Wątek zaczął się od pytania jednego ze słuchaczy o coraz mniejsza sprawność fizyczną młodego pokolenia oraz związaną z tym olbrzymią konsumpcją cukru (drugie miejsce w Europie). Jednocześnie jednak warto podkreślić, że twarda linia resortu odnośnie obowiązkowości niemoralnego przedmiotu najwyraźniej uległa zmianie, gdyż Nowacka przyznała, że „trwają różne dyskusje, ale nie ma decyzji”. – Uważam, że edukacja zdrowotna powinna być obowiązkowa, ale rozważamy wszystkie możliwe scenariusze – przyznała.

Mogę powiedzieć, co MEN robi dokładnie w tej sprawie i dokładnie z Ministerstwem Sportu. Po pierwsze, wprowadzamy nową podstawę programową z WF-u. Po drugie, wspólnie z Ministerstwem Zdrowia i Ministerstwem Sportu opracowaliśmy program edukacji zdrowotnej, gdzie nie tylko dzieci będą zachęcane do sportu, bo to ma robić lepszy, ciekawszy, zmieniony, urealniony WF – mówiła Nowacka. – Ale edukacja zdrowotna to bardzo duże komponenty dotyczące zdrowego żywienia, dotyczące nawyków takiego zdrowego trybu życia, który ma być poświęcony też temu, żeby się młodzież ruszała, działała.

– Dzisiaj mam poczucie, że w momencie, kiedy młodzież będzie się dowiadywała w szkole, to oni będą liderami takich zmian i zdrowego stylu życia. Tak samo jak będą chcieli się ruszać i odłożą smartfony. Będą wiedzieli, jak walczyć z uzależnieniami. O tym jest edukacja zdrowotna – stwierdziła minister. Oznajmiła, że kończy prace zespół oceniający uwagi społeczne dotyczące tego przedmiotu.

Źródło: Radio Zet

RoM

W obronie polskiej szkoły – pomóż nam w organizacji protestu w Krakowie!

To już 12 stycznia 2025

Tak dla edukacji, nie dla deprawacji: Kraków i Szczecin w obronie polskiej szkoły!

Hanna Dobrowolska: Co Barbara Nowacka ukrywa pod szyldem edukacji zdrowotnej?

POSPIESZALSKI W SZOKU: CO BARBARA NOWACKA ZROBI ZE SZKOŁĄ?

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij

Udostępnij przez

Cel na 2025 rok

Po osiągnięciu celu na 2024 rok nie zwalniamy tempa! Zainwestuj w rozwój PCh24.pl w roku 2025!

mamy: 48 755 zł cel: 500 000 zł
10%
wybierz kwotę:
Wspieram