29 listopada w Warszawskim kinie Luna odbyła się premiera najnowszej produkcji PCh24.pl i PCh24 TV – filmu w reżyserii Krystiana Kratiuka „Wszystkie Maski Kremla. Czy Rosja się nawróciła?”, w którym najwybitniejsi eksperci w Polsce prezentują prawdziwą twarz państwa Putina. Państwa, które chce być postrzegane z jednej strony jako ostoja konserwatyzmu; z drugiej jako jedyny realny przeciwnik dla anglo-saskiego imperializmu; a z jeszcze innej jako utopia, w której każdy niezależnie od koloru skóry czy religii, jeśli tylko chce, może znaleźć nadzieję dla siebie i świata.
– W Polsce bowiem mało kto zdaje sobie w ogóle sprawę z tego, że na świecie, wśród szczerych konserwatystów, prawdopodobnie o dobrych sercach, istnieje wpływowa grupa uważająca Putina za… nadzieję dla chrześcijaństwa – zwrócił uwagę reżyser „Wszystkich Masek Kremla” Krystian Kratiuk zapytany po co robić film pytający o to, czy Rosja się nawróciła?
Redaktor naczelny PCh24.pl podkreślił, że portal PCh24.pl oraz Stowarzyszenie im. Księdza Piotra Skargi od początku swojego istnienia i swojej działalności ze wszystkich sił potępiają to, co dzieje się w Rosji Putina oraz starają się pokazać światu, że Kreml nie jest żadną alternatywą dla współczesnego świata przeżartego ideologią gender, neomarksizmem i relatywizmem moralnym. Zaznaczył jednak, że w jakimś stopniu rozumie tych, którzy nabierają się na kłamstwo Kremla mówiące o Rosji jako ostatnim bastionie chrześcijaństwa i Putinie jako katechonie. – Proszę tylko zwrócić uwagę – Putin zakazuje marszów równości, nie przyjmuje agendy LGBT, buduje nowe cerkwie i stosunkowo często się w nich pojawia. Wypowiedział jakiś czas temu rzekomą wojnę globalizmowi. U Putina nie ma problemu z ideologią gender i zmianami płci. Putin lansuje się na „prawdziwego mężczyznę”, silnego przywódcę otoczonego bronią i wojskowymi, przesuwającego granice swojego kraju, rozganiającego niebo nad Placem Czerwonym samolotami, polującego z obnażonym torsem na dzikie zwierzęta. Robi to w kontrze do wizerunku przywódców Zachodu – Justina Trudeau w kolorowych skarpetkach, błaznującej mamałygi typu Emmanuel Macron, podstarzałego tetryka Joe Bidena, który nosząc różaniec w kieszeni oddaje amerykańskie dzieci do adopcji homoseksualistom. To musi zwracać uwagę osób o konserwatywnym nastawieniu, pogrążonych jednak przecież w beznadziei. A beznadzieja – jak powszechnie wiadomo – nie jest dobrym doradcą. Tonący nierzadko chwytają się brzytwy, i tak właśnie jest w tym wypadku – dodał.
Wesprzyj nas już teraz!
W dalszej części wypowiedzi redaktor naczelny PCh24.pl podkreślił, że w Polsce w ogóle mało komu Putin imponuje z wyżej wspomnianych względów, gdyż nasza ojczyzna, pomimo że dzieje się w niej nie najlepiej, wciąż nie jest tak pogrążona w beznadziei rewolucji obyczajowej jak reszta Zachodu. – Dla przeciętnego polskiego konserwatysty sprzeciw wobec LGBT czy deklaratywny przynajmniej szacunek do Kościoła to nic nowego wśród elit władzy. Przypomnę tylko, że ktokolwiek by nie rządził Polską, zawsze gdzieś obok pojawiali się biskupi, państwowa telewizja od początku III RP transmituje Msze Święte i koncerty kolęd bez względu na partię utrzymującą się przy władzy, politycy pojawiają się w kościołach, niektórzy nawet mówią o tym, że się modlą. Nie ma u nas legalnych związków homoseksualnych, zakazaliśmy aborcji. Naprawdę różnimy się w tym względzie od reszty świata zachodniego – wyjaśnił.
Tuż po premierze najnowszej produkcji PCh24.pl odbyła się specjalna debata ekspertów występujących w filmie: Piotra Doerre, dr. hab. Henryka Głębockiego i prof. Andrzeja Nowaka, którą poprowadził znany doskonale widzom PCh24 TV z programu „W Pośpiechu” red. Jan Pospieszalski.
Fot. PCh24.pl
– Są ludzie, których liczba wciąż przyrasta mówiący: „Rosja w ogóle nie jest problemem. Putin nie jest taki zły. Wszystkiemu generalnie winny jest Zachód”. Od wielu lat próbuję wskazywać wszystkie bolączki cywilizacji zachodniej i źródła zła z niej bijące, ale ten fałsz alternatywy rusko-prawosławnej można było rozpatrywać jedynie jako swego rodzaje teoretyczne rozważania historyka oderwanego od rzeczywistości. Ten fałsz jest dzisiaj namacalny i dotykalny. Przeraża mnie, że pomimo tej namacalności ludzi potrafią całkowicie zamknąć oczy na rzeczywistość – mówił na początku debaty prof. Andrzej Nowak.
Krakowski historyk zwrócił uwagę, że fakt, iż pomimo wojny na Ukrainie, pomimo obnażenia 24 lutego imperialnej twarzy Kremla są osoby dalej „wierzące w Putina” obrazuje z jak wielkim kryzysem mamy do czynienia na Zachodzie. – Potrafimy odizolować się od rzeczywistości i mówić coś zupełnie z nią sprzecznego. Ten dramat dotyka mnie najbardziej, ponieważ mam wrażenie, że można wmówić już wszystko ludziom współczesnym – dodał.
Piotr Doerre zauważył, że w kulturze Rosji nie istnieje coś takiego jak prawda. – Prawdą było tam od zawsze, od zarania dziejów to, co ustanawiał car, a więc władza. Nawet gdy spojrzymy na ideologię państwową pierwszej Rosji, rzekomo czystej, nieskażonej komunizmem i jego ideologią to mamy tam fałsz na fałszu, kłamstwo na kłamstwie – zaznaczył.
– Idea III Rzymu jest w samej swojej istocie kłamstwem. Kwestia przeniesienia metropolii z Kijowa do Moskwy, a później uzyskania przekupstwem, kłamstwem fałszerstwem przemocą patriarchatu – to wszystko pokazuje, że u źródeł ideologii państwowej współczesnej Rosji stoi kłamstwo, szwindel, oszustwo. Jak tu mówić o prawdę, skoro prawdę ustanawia car, który od samego początku posługuje się kłamstwem? – pytał retorycznie Piotr Doerre.
Trzeci uczestnik debaty dr hab. Henryk Głębocki podzielił się z uczestnikami i widzami debaty swoim własnym doświadczeniem. W roku 2017 został on wydalony z Moskwy i otrzymał zakaz wstępu na terytorium Rosji. – Chodziło o rocznicę tzw. Operacji Polskiej, czyli jednego z największych ludobójstw przed II wojną światową wykonanych w czasie wielkiego terroru na mniejszościach narodowych. Polacy byli najbardziej zmasakrowaną grupą etniczną. Miałem wówczas okazję wygłosić dwa wykłady na ten temat w Petersburgu. Być może komuś się nie spodobało, że pokazałem sporo portretów prawdziwych patronów Władimira Władimirowicza Putina. Nie mam tutaj na myśli Dostojewskiego czy Sołżenicyna, tylko Nikołaja Jeżowa i jego uczniów – relacjonował.
– Po powrocie z wykładów zostałem wywleczony z pociągu przez FSB. Na szczęście nie byłem przesłuchiwany, ale musiałem w ciągu jednej doby opuścić Rosję z perspektywą zakazu powrotu do niej nigdy więcej. Był to dla mnie cios, ponieważ od 30 lat badałem archiwa w Moskwie. Dzisiaj jednak mamy zupełnie inne problemy niż problemy badawcze i przyszłość może przynieść nieoczekiwane zmiany sytuacji – podsumował.
Więcej w relacji WIDEO z premiery „Wszystkich Masek Kremla” – już wkrótce na PCh24.pl i PCh24.tv