W czwartek wieczorem w pobliżu Kuźnicy miała miejsce kolejna próba sforsowania polsko-białoruskiej granicy. Tym razem białoruscy żołnierze zawiadujący akcją sięgnęli po wyjątkowo brutalną metodę, wypychając grupę złożoną głównie z kobiet i dzieci na ogrodzenie z drutu kolczastego.
Jak podaje policja, grupa około 200 nielegalnych imigrantów wciąż przebywa na granicy koło miejscowości Kuźnica. – Wczoraj (czwartek) około godz. 20 w rejonie Kuźnicy białoruskie wojsko przy użyciu siły próbowało przepchnąć na polską stronę 35 osób, w większości były to kobiety i dzieci. Białoruskie wojsko pchnęło te osoby w ogrodzenie wykonane z drutu kolczastego, próba została udaremniona przez funkcjonariuszy policji, Straży Granicznej i żołnierzy – wyjaśnia rzecznik podlaskiej policji, Tomasz Krupa.
Kolejna grupa potencjalnych intruzów stacjonuje w pobliżu miejscowości Połowce. – Osoby te nie podjęły próby przekroczenia granicy, na miejscu po stronie polskiej interweniowało kilkudziesięciu polskich policjantów wraz z funkcjonariuszami SG i Wojska Polskiego – mówi rzecznik.
Wesprzyj nas już teraz!
Imigranci zostali przetransportowani w okolice Kuźnicy już w poniedziałek, wtedy też podjęli pierwsze próby wkroczenia na terytorium Polski, udaremnione przez polskie służby.
Ze strony polskiego rządu słychać kontynuowanie twardego kursu przeciwko Łukaszence. – To z czym mamy do czynienia na granicy polsko-białoruskiej to przejaw terroryzmu państwowego; jest to też cicha zemsta Alaksandra Łukaszenki za to, że wspieraliśmy demokratyczne wybory ludzi na Białorusi z sierpnia zeszłego roku – powiedział w środę Mateusz Morawiecki.
Źródło: tvp.info
FO