10 sierpnia 2021

Nowe non possumus? Sprzeciw abp. Gądeckiego a stosunki Kościół-państwo

Przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski arcybiskup Stanisław Gądecki w surowych słowach odniósł się do działań rządu podczas pandemii koronawirusa wobec Kościoła. Jego zdaniem ograniczanie kultu stanowiło złamanie norm wynikających z konkordatu i historyczny precedens.

Jak napisał przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski arcybiskup Stanisław Gądecki w artykule opublikowanym na łamach KAI „próbując opisać duszpasterstwo Kościoła katolickiego w czasie i po pandemii, najpierw trzeba zwrócić uwagę na bezprecedensowe potraktowanie Kościoła przez państwo. Otóż państwo jednostronnie zawiesiło wszelkiego rodzaju zgromadzenia, na skutek czego Msze święte i nabożeństwa stały się po większej części niedostępne dla wiernych. Nic podobnego nie wydarzyło się w dwutysiącletniej historii Kościoła. Nie wydarzyło się też podczas wojen, bombardowań czy w czasach zarazy, często dotykającej ludność naszego kraju. Dokonano w ten sposób aktów, które do tej pory przysługiwały na mocy prawa kanonicznego tylko władzy kościelnej, i tylko z najpoważniejszych przyczyn”.

Gdy w podobnym duchu wypowiadał się ksiądz Tadeusz Guz, wielu uznawało jego słowa za absurd. Teraz jednak gdy twierdzi tak przewodniczący KEP, nie sposób przejść nad sprawą do porządku dziennego.

Wesprzyj nas już teraz!

Hierarcha zwraca uwagę na naruszenie przepisów konkordatu, jakich dopuściła się polska władza. Jak pisze „z kolei Konkordat w art. 1 mówi jasno: „Rzeczpospolita Polska i Stolica Apostolska potwierdzają, że Państwo i Kościół Katolicki są – każde w swej dziedzinie – niezależne i autonomiczne oraz zobowiązują się do pełnego poszanowania tej zasady we wzajemnych stosunkach i we współdziałaniu dla rozwoju człowieka i dobra wspólnego”.

W art. 5 Konkordatu czytamy: „Przestrzegając prawa do wolności religijnej, Państwo zapewnia Kościołowi Katolickiemu, bez względu na obrządek, swobodne i publiczne pełnienie jego misji, łącznie z wykonywaniem jurysdykcji oraz zarządzaniem i administrowaniem jego sprawami na podstawie prawa kanonicznego”.

Wolności kultu poświęcony jest artykuł 8, który w punkcie 1 stwierdza, że: „Rzeczpospolita Polska zapewnia Kościołowi Katolickiemu wolność sprawowania kultu”, a „ organizowanie kultu publicznego należy do władzy kościelnej zgodnie z przepisami prawa kanonicznego i z zachowaniem odpowiednich przepisów prawa polskiego” (pkt. 2). Ponadto „miejscom przeznaczonym przez właściwą władzę kościelną do sprawowania kultu i grzebania zmarłych Państwo gwarantuje w tym celu nienaruszalność” (pkt. 3).

Relacje Kościół-państwo

W tym kontekście artykułu arcybiskupa warto szerzej spojrzeć na naukę Kościoła dotyczącą relacji między nim i państwem. Naukę, która tak często bywa zapominana. Jej podstawę znajdziemy już w Chrystusowym wezwaniu do oddania cesarzowi co cesarskie, a Bogu, co Boskie. O posłuszeństwie względem władz świeckich mówił święty Paweł w liście do Rzymian „każdy niech będzie poddany władzom, sprawującym rządy nad innymi. Nie ma bowiem władzy, która by nie pochodziła od Boga, a te, które są, zostały ustanowione przez Boga. Kto więc przeciwstawia się władzy – przeciwstawia się porządkowi Bożemu. Ci zaś, którzy się przeciwstawili, ściągną na siebie wyrok potępienia. Albowiem rządzący nie są postrachem dla uczynku dobrego, ale dla złego. A chcesz nie bać się władzy? Czyń dobrze, a otrzymasz od niej pochwałę. Jest ona bowiem dla ciebie narzędziem Boga, [prowadzącym] ku dobremu. Jeżeli jednak czynisz źle, lękaj się, bo nie na próżno nosi miecz. Jest bowiem narzędziem Boga do wymierzenia sprawiedliwej kary temu, który czyni źle. Należy więc jej się poddać nie tylko ze względu na karę, ale ze względu na sumienie” [Rz 13;1-5].

Posłuszeństwo to nie ma jednak charakteru absolutnego, o czym jasno świadczy reakcja apostołów na zakaz nauczania w imię Chrystusa. „Trzeba bardziej słuchać Boga niż ludzi – odpowiedział Piotr i Apostołowie” [Dz 5;29].

Jak pisał w V wieku papież Gelazy w Dwunastym liście do cesarza Anastazego cytowanym przez profesora Jacka Bartyzela „dwie są oczywiście, Cesarzu Auguście, naczelne władze, które rządzą tym światem: uświęcona powaga biskupów i zwierzchność cesarska, lecz z nich obu o tyle większe jest brzemię ciążące na kapłanach, że oni mają zdać sprawę przed sądem Boskim nawet za samych królów rządzących ludźmi. Wiesz przecież, Najłaskawszy Synu, że choć godność Twoja oddaje Ci władzę nad rodzajem ludzkim, to jednak schylasz pokornie czoło przed ludźmi odpowiedzialnymi za sprawy Boskie i od nich oczekujesz środków zapewniających Ci zbawienie. Wiesz także to, że gdy chodzi o przyjmowanie Boskich sakramentów i należyte udzielanie ich, powinieneś wedle kanonu religii, okazać się raczej podległym, a nie rozkazywać. Tedy w tych sprawach zależysz od ich decyzji, a nie możesz żądać, aby oni podporządkowali się Twojej woli. Jeśli bowiem w dziedzinie prawnego porządku publicznego zwierzchnicy religijni uznając, że władza została Ci dana z woli Najwyższego, sami także słuchają Twoich praw, żeby nie wydawało się, iż w sprawach świeckich przeciwstawiają się Twoim kompetentnym decyzjom to, jak ochoczo — pytam się Ciebie — powinno się słuchać tych, którzy zostali ustanowieni szafarzami czcią otaczanych tajemnic” [legitymizm.org]. Na tej zasadzie „dwóch mieczy” zbudowano chrześcijańskie średniowiecze. Kościół przeciwstawiał się wówczas uroszczeniom świeckich władców do osiągnięcia dominacji nad Kościołem.

Odrzucenie wszechwładzy państwa

W erze nowożytnej przyszło mu spotkać się z nowym zagrożeniem – liberalnym dążeniem do ograniczenia roli Kościoła. Pius IX w punkcie 19 „Syllabusa” potępił przekonanie, że:

„Kościół nie jest prawdziwą i doskonałą społecznością, zupełnie samoistną; nie posiada on własnych i stałych praw od boskiego Założyciela sobie nadanych; lecz od władzy świeckiej należy określić Kościołowi prawa i granice oznaczyć, w jakich obrębie wolno mu tych praw używać” [cytaty z dokumentów Piusa IX i Leona XIII za ptm.rel.pl].

Potępione zostało również (w punkcie 39) twierdzenie jakoby „Państwo, jako początek i źródło wszelkich praw, posiada władzę nie określoną żadnymi granicami”.

Z kolei Leon XIII w encyklice „Libertas” podkreślił, że „zabrania zatem sprawiedliwość, zabrania rozum, iżby państwo miało być bez Boga, lub co by się ateizmowi równało, w równej mierze usposobionym było względem przeróżnych, jak je zowią religii, i każdej tych samych praw użyczało”.

Papież ten podkreśla również, że „przeciwnie, zwolennicy liberalizmu, co państwu przyznają despotyczną i nieograniczoną władzę, a przy tym głoszą, że w życiu nie trzeba mieć żadnego względu na Boga, nie uznają wcale tej wolności połączonej z uczciwością i religią, o jakiej właśnie mówimy: i oskarżają, że to wszystko, co się dla jej zachowania dzieje, dokonywa się z krzywdą państwa i przeciw niemu. Gdyby to prawdą być miało, natedy i najwstrętniejszemu panowaniu należałoby się ulegać i takowe znosić”.

Z kolei w „Immortale Dei” Leon XIII zwrócił uwagę, że „przeto święte powinno być dla rządzących imię Pańskie, a naczelnym ich obowiązkiem jest otaczać religię swą przychylnością, wspierać powagą, tarczą prawodawstwa osłaniać, a nic nie stanowić ani zarządzać z ujmą jej praw nietykalnych. Jest to także ich powinnością ze względu na podwładnych. Na tośmy się bowiem zrodzili i na to żyjemy, byśmy osiągnęli dobro najwyższe i najdoskonalsze, poza tą znikomością doczesnego życia leżące”.

Papież podkreśla również, że „Chrystus ustanowił Kościół, który jest społecznością doskonałą, od państwa odrębną i niezależną”. Uczył również, że „a choć społeczność ta, zarówno jak ziemska, z ludzi się składa, jednak ze względu na cel jej wytknięty i środki, jakimi doń zmierza, nadprzyrodzoną jest i duchową. Przez co różną jest i odrębną od społeczności państwowej, a co najważniejsze, jest z rodzaju swego i prawa społecznością doskonałą, ponieważ wszystkie środki do bytu i działania potrzebne z woli i hojności swego Twórcy, sama w sobie niezależnie posiada. Jak cel wytknięty Kościołowi przewyższa inne cele, tak i władza jego jest ze wszystkich najwznioślejsza, i nie może uchodzić za niższą od zwierzchności świeckiej, ani być od niej zależną”.

Zauważa ponadto, że „wszystko, co w jakikolwiek sposób do tych rzeczy świętych należy, cokolwiek się odnosi do zbawienia dusz lub czci Bożej, czy takim jest z natury swojej, czy z przyczyny, do której się odnosi, wszystko to pod zwierzchność i zarząd Kościoła podpada. Wszystko inne zaś, co leży w sferze życia cywilnego i polityki słusznie podlega władzy świeckiej, gdyż Chrystus Pan nakazał oddawać co jest cesarskiego cesarzowi, a Bogu co Bożego”.

Zarówno nauka Kościoła, jak i historia Polski i dzieje powszechne oraz współczesne akty prawne (takie jak konkordat) pokazują, że Kościół jest czymś znacznie więcej niż organizacja trzeciego sektora. Od uczestniczenia we Mszy i sakramentach może zależeć czyjeś życie. Wieczne.

Marcin Jendrzejczak

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij