W katalogu momentami dziwacznych współczesnych „praw człowieka” pojawił się nowy element: prawo do Internetu.
Oto włoski sąd orzekł, iż długotrwałe pozbawienie dostępu do sieci powoduje straty moralne i głębokie cierpienia. Nakazał więc dostawcy usług internetowych wypłatę odszkodowania pewnej rodzinie z Triestu, która przez ponad cztery miesiące nie mogła w domu korzystać z sieci.
Wesprzyj nas już teraz!
Wyrokowi temu nadano we Włoszech duży rozgłos, podkreślając, że po raz pierwszy wymiar sprawiedliwości uznał, że istnieje „prawo do Internetu”, a brak dostępu do niego prowadzi do „nierówności” i jest przyczyną stresu oraz „ogromnych cierpień psychicznych”, jak podkreślono w uzasadnieniu wyroku. Po raz pierwszy również użyto sformułowania czy pojęcia z dziedziny języka prawnego „niesprawiedliwość cyfrowa”, za jaką uznano pozbawienie możliwości korzystania z Internetu.
Sprawa dotyczyła wydarzeń z roku 2009, mianowicie kobiety i jej trojga dzieci, dwojga studentów i uczennicy liceum. Przez ponad cztery miesiące rodzina ta nie mogła wówczas w domu łączyć się z siecią z winy dostawcy, który nie naprawiał awarii. Nie wiadomo, dlaczego przez tak długi okres nie zmienili po prostu operatora.
Kobieta postanowiła wystąpić na drogę prawną przeciwko firmie. W pozwie podkreślono, że jej dzieci nie mogły korzystać z niezbędnego obecnie narzędzia potrzebnego podczas nauki i studiów. Tym samym, jak argumentowano, młodzi ludzie pozbawieni zostali prawa do czerpania wiedzy „z wielkiej biblioteki, jaką jest Internet”. Adwokat triesteńskiej rodziny wskazał, że sytuacja ta nie tylko w poważnym stopniu zakłóciła naukę i studia trojga młodych ludzi, ale utrudniła też życie całej rodziny.
Sędzia przychylił się do tej argumentacji i nakazał dostawcy sieci wypłatę 1,6 tys. euro odszkodowania za szkody materialne i 800 euro za poniesione straty moralne.
Włoscy prawnicy zauważają, że to orzeczenie może stworzyć precedens i obecnie należy spodziewać się wielu podobnych spraw dlatego, że ich zdaniem potencjalnych ofiar takiej „nierówności” jest w całych Włoszech bardzo wiele.
Piotr Toboła