Dostęp do broni to druga po całkowitym zakazie aborcji kwestia najbardziej dzieląca obecny obóz rządzący. Dowodzi tego „zamrożenie” pół roku temu nowelizacji ustawy o broni wniesionej do Sejmu przez posłów klubu Kukiz’15.
Nowelizacja zakłada m.in. że pozwolenia na posiadanie broni wydawać będą starości bądź prezydenci miast na prawach powiatu a nie, jak dotąd, policja. Autorzy projektu zaproponowali również stworzenie ogólnopolskiego systemu ewidencjonowania pozwoleń na broń. „Taka zmiana odciąży policję z zadań natury administracyjno-biurowej, uwalniając jej siły oraz środki dla realizacji zasadniczych zadań związanych z zapewnieniem bezpieczeństwa i ładu w przestrzeni publicznej” – uzasadniali w listopadzie ubiegłego roku posłowie Kukiz’15.
Wesprzyj nas już teraz!
– Zwłoka bierze się z potrzeby głębszych konsultacji. Nie chcielibyśmy, aby było w nich pominięte któreś ze środowisk wspierających PiS – mówi cytowany przez portal rp.pl Stanisław Pięta, poseł PiS. Polityk próbował tłumaczyć, że „wrzucenie nowelizacji do zamrażarki” jest spowodowane również przyjęciem przez Parlament Europejski dyrektywy w sprawie broni. Nie wspomniał jednak o poprawce złożonej przez posłów Kukiz’15, która dostosowuje nowelizację do dyrektywy PE.
Jak podaje portal rp.pl: „Polacy są obecnie jednym z najbardziej rozbrojonych narodów Europy. Na 1000 osób przypada 3,5 pozwolenia na broń, choć np. w Czechach ten współczynnik wynosi około 30”. Na koniec grudnia 2016 roku „w Polsce było legalnie zarejestrowanych 424,7 tys. sztuk broni”.
Źródło: rp.pl
TK