Władze Nowego Jorku powołały specjalną grupę. Jej zadaniem jest znalezienie sposobu na pozbycie się roznegliżowanych kobiet z często uczęszczanego miejsca nowojorskiej metropolii. Na Times Square imigrantki z Ameryki Łacińskiej, ubrane jedynie w stringi, za drobne datki pozwalają innym malować po swoim ciele. Są nachalne i napastują turystów.
Burmistrz Nowego Jorku, Bill de Blasio, na wniosek wielu oburzonych mieszkańców i turystów, zwłaszcza podróżujących z dziećmi, chce usunąć kobiety z placu. Obecne prawo mu jednak na to nie pozwala.
Wesprzyj nas już teraz!
– Ta sytuacja się zmieni. Gwarantuję to – powiedział De Blasio dziennikarzom. – Nie zamierzam tolerować takiego stanu rzeczy – dodał.
Oburzony „przejmowaniem Time Square przez kobiety topless” jest również były gubernator Andrew Cuomo. – To poważna sprawa. Zaczyna to przypominać stary, zły Times Square – przekonuje. „Stary, zły Times Square,” rojący się od prostytutek, dilerów narkotyków, oszustów i kieszonkowców na początku lat 90. był koszmarem dla mieszkańców Nowego Jorku.
Plac znajdujący się na skrzyżowaniu Broadwayu i alei Siódmej na Manhattanie jest jedną z ikon „Wielkiego Jabłka”. Słynie z wielu reklam świetlnych. To tutaj 31 grudnia organizowana jest uroczystość powitania Nowego Roku z udziałem największych gwiazd muzycznych. Imprezę podziwia za pośrednictwem odbiorników telewizyjnych ponad miliard ludzi na świecie.
Obecnie na placu spotkać można nie tylko kobiety topless, ale także wszelkiej maści przebierańców, łącznie z postaciami z filmów Walta Disneya i innych wytwórni. Natrafić mona na Elmo, Spidermana lub Kubusia Puchatka.
Mimo, że wiele osób chce usunięcia uciążliwych kobiet zarabiających na Times Square swoją nagością to prawo na to nie pozwala. Zgodnie z orzeczeniem Sądu Najwyższego z 1974 roku tzw. ekspresja artystyczna jest chroniona przez Pierwszą Poprawkę do Konstytucji. Formą „ekspresji artystycznej” jest np. chodzenie w kółko w przebraniu Iron Mana. Nie musi to być tzw. wysoka sztuka.
Wedle Sądu Najwyższego roznegliżowywanie także objęte jest ochroną. Traktuje się je jako „ekspresję artystyczną”. W związku z tym, w majestacie prawa można paradować topless w miejscach publicznych. Dozwolone jest także proszenie innych o datki.
Sytuacja ta frustruje magistrat Nowego Jorku. Grupa zadaniowa powołana w celu rozwiązania problemu ma różne pomysły. Niektórzy sugerują, by zlikwidować plac. – Wolałbym po prostu przekopać całe cholerstwo i przywrócić tam drogę, jak było dawniej – przekonywał komisarz nowojorskiej policji Bill Bratton w stacji radiowej 1010 WINS, odnosząc się do czasu, gdy przez środek obecnego placu przebiegała droga.
Większość urzędników rozważa mniej drastyczne rozwiązanie. Proponują, by zmienić status betonowego placu i włączyć go do działu kontroli parków miejskich. Wtedy, zgodnie z prawem, parki nie należą do przestrzeni publicznej, tak jak chodniki. Miasto określiło by, kto mógłby przebywać na placu i jaki rodzaj działalności mógłby tam być prowadzony.
Źródło: edition.cnn.com
AS