22 października 2016

Nowy autorytet Gazety Wyborczej chwali się dokonaniem aborcji na Słowacji i popiera surogację

(Fot. Marek Kuwak / FORUM )

Znana wokalistka Natalia Przybysz, w wywiadzie dla „Wysokich Obcasów” – weekendowym dodatku Gazety Wyborczej, pochwaliła się genezą swej najnowszej piosenki „Przez sen”, w której opowiada historię kobiety, która dokonała aborcji. Jak się okazuje, utwór opowiada prawdziwą historię Przybysz, która dokonała aborcji na Słowacji. Jednym z powodów, które pomogły jej podjąć decyzję o zabiciu swego nienarodzonego dziecka był fakt, iż posiada „zaledwie” 60 – metrowe mieszkanie. Na zakończenie wywiadu, piosenkarka deklaruje, że być może jeszcze kiedyś zdecyduje się na kolejne dziecko, ale niekoniecznie pocznie się ono w jej łonie.

W wywiadzie udzielonym „Wysokim Obcasom” Przybysz nawiązała do tzw. czarnych protestów, podczas których środowiska feministyczne domagają się liberalizacji prawa aborcyjnego. Jak się okazuje, jej najnowsza piosenka powstawała w trakcie pro aborcyjnych manifestacji w związku z czym, Przybysz zdecydowała się na upublicznienie utworu zanim powstanie pełna płyta. Autorka w piosence „Przez sen” opowiada o kobiecie, która „niechcący” zaszła w ciążę i zastanawia się w jaki sposób może się jej pozbyć. Bohaterka utworu odwiedza różnych lekarzy, którzy przepisują jej tabletki, które umożliwią poronienie. Ostatecznie leki nie skutkują w taki sposób jaki chciałaby tego kobieta. W końcu decyduje się na aborcję. Ubolewa na tym, że w jej kraju (Polsce – przyp. red.) może skorzystać jedynie z podziemia aborcyjnego, które spędza jej sen z powiek, odstrasza i „dewastuje psychicznie”. Ostatecznie bohaterka decyduje się na wyjazd na Słowację, gdzie dokonuje zabójstwa swego nienarodzonego dziecka w „komfortowym i bezpiecznym” miejscu.

Wesprzyj nas już teraz!

Jak się okazuje w kolejnym pytaniu zadanym przez dziennikarkę, opisana w piosence historia jest autorskim przeżyciem Przybysz, która dokonała aborcji przed Świętami Bożego Narodzenia w 2015 roku. „Ja naprawdę nie chciałam tego dziecka. Nie widziałam się znów w pieleszach domowych, w pieluchach. Mój narzeczony jest wspaniałym ojcem i cudownie zajmuje się naszymi dziećmi, ale nie chciałam mu już tego dokładać.” – mówi w wywiadzie Natalia Przybysz.

Cała rozmowa z piosenkarką, która ukazała się na łamach „Wysokich Obcasów” jest niezwykle interesująca z punktu widzenia lewicowej narracji dotyczącej kwestii aborcji. Rozmówczyni dziennikarki podkreśla, że zanim zdecydowała się na aborcję próbowała poronić dzięki „terapii” lekami. Zwraca uwagę, że skutek był bardzo poważny, ponieważ ciągle miała słabą odporność, anemię oraz trzymiesięczne zapalenie oskrzeli. Czytelnikom może się wydawać, że Przybysz musiała bardzo się poświęcać i przejść niemalże „piekło” w chwilach gdy chciała pozbyć się poczętego dziecka.

Przybysz w wywiadzie zwraca także uwagę na swój stan już po dokonaniu aborcji. „Czuję wielką ulgę. Nagle cieszysz się wszystkim w swoim życiu, tym co masz. Robisz postanowienia, jakby był Nowy Rok – że teraz zrobisz to i tamto. To najbardziej uskrzydlające przebudzenie. Pięć minut – i masz z powrotem swoje życie.” – mówi piosenkarka.

Co ciekawe wokalistka nie omieszkała zakpić w wywiadzie z Kościoła katolickiego. W rozmowie przypomina, że jeden z lekarzy polecił jej pójście do kościoła oraz przystąpienie do spowiedzi sakramentalnej. Przybysz przez chwilę miała rozważać tę propozycję, której jednak nie przyjęła. „Teraz jest Rok Miłosierdzia, proszę iść do kościoła, wyspowiadać się i to przejdzie” – miał powiedzieć lekarz. „Nawet sobie pomyślałam: kurczę, zrobię taki eksperyment. Ale bliscy mnie powstrzymali, powiedzieli, żebym tego nie robiła, że przeżyję traumę przy konfesjonale.” – opowiada o zdarzeniu piosenkarka.

Na zakończenie rozmowy, Natalia Przybysz ku uciesze środowisk feministycznych, nie omieszkała pochwalić surogacji, która jak zapowiedziała, w przyszłości może stać się środkiem do urodzenia „jej” kolejnego dziecka. „Możliwe, że kiedyś jeszcze zdecyduję się na dziecko. Ale przecież to nie musi być dziecko, które urodzę sama, nie wszystko przecież musi wydarzyć się w moim łonie.” – zakończyła.

Źródło: Wysokie Obcasy

POz

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Bez Państwa pomocy nie uratujemy Polski przed planami antykatolickiego rządu! Wesprzyj nas w tej walce!

mamy: 310 301 zł cel: 300 000 zł
103%
wybierz kwotę:
Wspieram