16 września 2024

Nowy „blok katolicki” w brazylijskim Senacie. Konkurencja dla ewangelików?

(Brazylia)

W brazylijskim Senacie 4 września zainaugurowano utworzenie „bloku katolickiego”, który ma bronić katolickich „wartości moralnych i etycznych”. Nie podoba się to wielu postępowym katolikom, a także episkopatowi, którzy wskazują, że grupa nie reprezentuje szerszego Kościoła.

Zdaniem wielu obserwatorów, grupa katolickich parlamentarzystów chce powtórzyć sukces „Klubu Ewangelickiego” powstałego w parlamencie, który skupia także urzędników rządowych.

Na spotkaniu inaugurującym działalność klubu katolickiego obecny był kardynał Paulo Cezar Costa ze stolicy kraju Brasilia. Episkopat brazylijski twierdzi, że kwestia ta nie była konsultowana z Konferencję Biskupów i odcina się od jakichkolwiek powiązań z inicjatywą.

Wesprzyj nas już teraz!

Blok katolicki założył senator Marcos Pontes, oficer wojskowy, który w 2006 roku odwiedził Międzynarodową Stację Kosmiczną i został pierwszym – i jak dotąd jedynym – brazylijskim astronautą.

Wcześniej Pontes był ministrem nauki, technologii i innowacji w rządzie prezydenta Jaira Bolsonaro, a w 2022 r. został wybrany na senatora. Jest członkiem Partii Liberalnej Bolsonaro i zwolennikiem konserwatywnego programu byłego prezydenta.

Zastępcą nowo powołanego klubu został senator Flávio Arns, bratanek kardynała Paulo Evaristo Arnsa, byłego arcybiskupa São Paulo, obrońcy praw człowieka. Spokrewniona z nim jest także Zilda Arns, znana lekarz zaangażowana w Dziecięce Duszpasterstwo, inicjatywą kościelną, która odegrała kluczową rolę w pomocy tysiącom biednych matek i ich dzieci. Do klubu katolickiego należy dziesięciu innych senatorów.

Grupa ogłosiła, że chce „bronić zasad etycznych, moralnych i doktrynalnych” Kościoła, monitorować reprezentację procentową katolików w Kongresie Narodowym i doradzać senatorom w przygotowaniu oraz głosowaniu nad projektami ustaw, zgodnymi z wartościami bloku katolickiego.

W inauguracji bloku wziął udział kongresman Eros Biondini, działacz i piosenkarz charyzmatycznej odnowy katolickiej, zaangażowany w działalność bloku katolickiego Izby Deputowanych. Biondini wyraził nadzieję, że rząd nigdy nie zliberalizuje dostępu do narkotyków. Obecnie to wielki problem w kraju. Ewangelicy i katolicy tworzą tak zwane wspólnoty terapeutyczne, które wspomagają rząd w walce z uzależnieniami. Mają one przeciwników rządowych ze względu na prowadzenie zajęć religijnych, do których mieliby być przymuszani narkomani. W 89 proc. tych społeczności czytanie Biblii jest obowiązkową praktyką, podobnie jak uczestnictwo w ceremoniach religijnych. Za Bolsonaro wspólnoty otrzymywały środki z administracji rządowej.

Socjalistyczny prezydent Luiz Inácio Lula da Silva początkowo w dalszym ciągu wysyłał fundusze, ale wskutek sprzeciwu członków jego rządu, lekarzy i naukowców, ostatecznie zdecydował o odcięciu środków na początku tego roku.

Teolog Fernando Altemeyer Jr., profesor religioznawstwa na Papieskim Uniwersytecie Katolickim w São Paulo, uważa, że prawdziwym celem utworzenia nowego bloku katolickiego jest zabezpieczenie funduszy rządowych na działalność inicjatyw takich, jak „wspólnoty terapeutyczne”.

Dodaje, że blok katolicki będzie starał się zapewnić pieniądze dla różnych organizacji, parafii katolickich i będzie próbował pozyskać programy radiowe i telewizyjne.

Religioznawca wrogo nastawiony do inicjatywy tłumaczy, że członkowie bloku katolickiego chcą występować w roli „przywódców wiary”, a mają cele wyborcze i polityczne. Profesor uważa, że tak naprawdę „ta grupa jest niepotrzebna”, ponieważ jest powiązana „ze skrajną prawicą i nie różni się niczym od członków bloku ewangelickiego”.

Daniel Seidel, który stoi na czele Komisji Sprawiedliwości i Pokoju Konferencji Episkopatu, zaznaczył, że „zachęcanie do tworzenia bloków w Kongresie nie należy do tradycji konferencji”. Episkopat obawia się, że grupa będzie popierać politykę sprzeczną z ich wytycznymi. Osoby powiązane z blokiem katolickim już wcześniej opowiadały się – wbrew biskupom – za obniżeniem minimalnego wieku karnego, który wynosi 18 lat. Biskupi nie popierali również szeroko zakrojonej reformy rynku pracy promowanej w 2017 r.

Zdaniem Seidla, nowy blok w Senacie, a także istniejący w Izbie Poselskiej łączy ograniczony „program moralistyczny”, obejmujący jedynie tematy takie, jak aborcja i eutanazja.

Bloki religijne w Brazylii odgrywają istotną rolę w polityce. Przykładowo, blok ewangelicki wiele lat temu pomógł brazylijskiemu przywódcy prof. Michelowi Temerowi, którego oskarżano o satanizm. Po objęciu prezydentury po impeachmencie Dilmy Rousseff, Temer, maronita-katolik pochodzenia libańskiego spotkał się z czołowymi pastorami ewangelickimi w kraju, wśród których wielu było członkami Kongresu Brazylijskiego. Pomogli mu oni w upowszechnieniu przesłania, że nie jest satanistą. W nagrodę za tę pomoc Temer mianował do swojego gabinetu kilku przywódców ewangelickich.

Chociaż Brazylia pozostaje największym na świecie krajem rzymskokatolickim, w ostatnich dziesięcioleciach znacznie zyskali ewangelicy. O ile w 1970 r. odsetek brazylijskich katolików wynosił 90 procent; dzisiaj stanowią oni ledwie 50 procent. W tym samym okresie odsetek ewangelików protestanckich wzrósł z 5 do około 30 procent.

Liderzy ewangeliccy mieli odegrać kluczową rolę w obaleniu prezydent Rousseff. Eduardo Cunha, przewodniczący Izby Deputowanych (izby niższej brazylijskiego Kongresu) i jeden z najwybitniejszych brazylijskich ewangelików, stał na czele inicjatywy postawienia Rousseff w stan oskarżenia za przeniesienie funduszy z kilku rachunków państwowych w celu ukrycia deficytu budżetowego przed wyborami w 2014 roku.

Choć było to naruszenie prawa, dwaj poprzedni prezydenci wcześniej, bez żadnych konsekwencji, uciekali się do tego samego rodzaju manipulacji budżetowych. Ostatecznie sam Cunha został uznany za winnego korupcji, prania pieniędzy i nielegalnego wysyłania pieniędzy za granicę. Stał się pierwszą ofiara operacji „Car Wash”.

Ekspansja protestanckiej ewangelizacji nie nastąpiła z dnia na dzień. Protestanci po raz pierwszy przybyli do Brazylii w XIX wieku wraz z założeniem przez europejskich imigrantów głównych sekt protestanckich: prezbiterian, luteran i anglikanów. Wkrótce pojawiły się kościoły zielonoświątkowe. Druga fala protestantów przybyła w latach czterdziestych XX wieku wraz z pojawieniem się Igreija do Evangélica Quadrangular (kościół Foursquare), importowanego z Kalifornii za pośrednictwem Harolda i Mary Williams. Ze swojej siedziby w São Paulo Foursquare szybko stał się jednym z najszybciej rozwijających się kościołów w Brazylii.

Trzecia i ostatnia fala nadeszła w 1977 r. wraz z powstaniem ruchu „neo-zielonoświątkowego”, na którego czele stał rodzimy Igreja Universal do Reino de Deus (Powszechny Kościół Królestwa Bożego, UCKG). Posiadając oddziały w takich miejscach jak Indie, Stany Zjednoczone i Republika Południowej Afryki, IURD jest światowym liderem „teologii dobrobytu”: za poświęcenie się bogu, ludzie nagradzani są dobrami materialnymi.

Grupa została założona przez Edira Macedo, znanego na całym świecie jako „biskup Macedo”, który ma być „najbogatszym przywódcą religijnym w Brazylii, a może i na świecie”, którego majątek szacuje się na 1,3 miliarda dolarów.

Nie da się przecenić wpływu Macedo na politykę krajową. Na otwarciu nowej, ogromnej świątyni IURD byli obecni praktycznie wszyscy politycy, w tym prezydent Lula, jak i Rousseff. Macedo jest właścicielem ogromnego imperium medialnego.

Co przyciąga Brazylijczyków do protestantów? Sondaże  sugerują, że są to:  „bardziej osobista więź z bogiem”, bardziej aktywne oddawanie czci bogu oraz kościół kładący większy nacisk na moralność. Jeszcze inne kwestie to: bardziej demokratyczne struktury kościołów protestanckich w porównaniu do struktur Kościoła katolickiego. Kościoły protestanckie mają dawać większe możliwości zajmowania stanowisk kierowniczych, zwłaszcza kobietom, które najczęściej prowadzą i zakładają nowe kościoły. To kobiety głównie przechodzą na protestantyzm.

Ewangelicy mają czerpać z doświadczeń „chrześcijańskiej prawicy” z USA. Walczą o większe przywileje i toczą wojnę z Kościołem katolickim. Nie zajmują jednoznacznego stanowiska w kwestii aborcji, dopuszczając ją z różnych względów.

Kluczowym narzędziem udziału ewangelików w polityce jest Bancada Evangélica (blok ewangelicki), prawdopodobnie najskuteczniejsze lobby brazylijskiego Kongresu. W 1985 r. blok liczył 17 członków. W 2006 r. było ich 57, czyli 12,5 procent 513-osobowej Izby Deputowanych. W 2014 roku do bloku należało 93 członków, czyli 15 proc. Izby Deputowanych i pięciu członków Senatu (organu liczącego 81 członków). Zważywszy na fragmentację brazylijskiego systemu partyjnego, ten udział procentowy jest znaczący. Partia wiodąca dysponuje zwykle mniej niż 20 proc. głosów w Kongresie. Większość członków bloku wywodzi się z trzech głównych sekt zielonoświątkowych – UCKG, Assemblies of God i Foursquare Gospel; a większość z nich, jeśli nie wszyscy, to „pastorzy” lub „biskupi” swoich odpowiednich wyznań. Badania wykazały, że posiadanie tytułu „pastor” dołączonego do nazwiska zwiększa szanse polityczne kandydatów w ubieganiu się o najwyższe urzędy w państwie.

Źródła: cruxnow.com / the.nation.com

AS

John-Henry Westen pisze do Elona Muska. „Żeby pokonać wokeizm, musisz przyjąć Chrystusa”

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(2)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Bez Państwa pomocy nie uratujemy Polski przed planami antykatolickiego rządu! Wesprzyj nas w tej walce!

mamy: 310 141 zł cel: 300 000 zł
103%
wybierz kwotę:
Wspieram