Prezydent elekt powiedział, że pomnik ofiar katastrofy smoleńskiej powinien stanąć przed Pałacem Prezydenckim. „Zawsze mówiłem, że pomnik powinien stanąć przy Krakowskim Przedmieściu, tam gdzie zbierały się tysiące ludzi. To Polacy w ten sposób wybrali dla niego miejsce” – mówi Andrzej Duda w wywiadzie, który ukaże się w weekendowym wydaniu „Rzeczpospolitej”.
Ze zdaniem Andrzeja Dudy nie zgadza się premier Ewa Kopacz. Twierdzi, że nie jest istotne miejsce, w którym powstanie pomnik, liczyć się ma intencja, z jaką ludzie będą go odwiedzali.
Wesprzyj nas już teraz!
Rada Warszawy głosami PO zdecydowała, że pomnik ofiar katastrofy smoleńskiej ma stanąć u zbiegu ul. Focha i Trębackiej. Rekomendowany teren budowy jest jednak objęty roszczeniami, a radni PiS-u wykazali, że Warszawa nie jest prawnym właścicielem gruntu. Może się więc okazać, że decyzja o budowie pomnika jest pozorna.
Pogląd Andrzeja Dudy wsparł Zbigniew Ziobro, poddając pomysł, że lokalizację pomnika na Krakowskim Przedmieściu mogłaby określić specustawa. Były minister sprawiedliwości w rządzie PiS spotkał się z kontrą ze strony obecnego ministra sprawiedliwości Borysa Budki oraz prezydent Warszawy Hanny Gronkiewicz-Waltz. Ta ostatnia oceniła, że specustawa byłaby sprzeczna z konstytucją. „Ustawa zasadnicza w art. 15 i 165 chroni samodzielność gmin w podejmowaniu decyzji” – powiedziała.
Spór o pomnik jest pierwszą próbą sił pomiędzy prezydentem elektem a rządem Ewy Kopacz. Jednak żadna ze stron nie podważa samej idei budowy pomnika.
Żródło: Radio Maryja, tvn24.pl
Phsz