Od 26 maja ruszyć ma rządowy program „Mieszkanie bez wkładu własnego”. Wspomoże on rodziny niemające własnego lokum oraz szukające większego metrażu w nabywaniu nieruchomości. Państwo będzie gwarantować 20 proc. wartości kredytu w imieniu klienta podczas podpisywania umowy z bankiem. Jak zapowiedział podczas konferencji prasowej minister rozwoju i technologii, w związku ze zmienną sytuacją na rynku program będzie na bieżąco aktualizowany.
– Ruszamy 26 maja z programem. Banki aktualnie podpisują umowy z Bankiem Gospodarstwa Krajowego. Kilka będzie już gotowych na wejściu, czyli 27 maja. (…) Liczymy, że wszystkie czy też prawie wszystkie banki będą w tym programie, bo to jest przecież dla nich szansa na zwiększenie wolumenu zawieranych umów kredytowych – mówił w czasie poniedziałkowej konferencji prasowej minister Waldemar Buda.
Zgodnie z ustawą w ramach programu „Mieszkanie bez wkładu własnego” państwo za pośrednictwem BGK będzie gwarantować do 20 proc. kwoty kredytu, nie więcej jednak niż 100 tys. zł. Dzięki temu nabywcy nie będą musieli gromadzić funduszy, by móc podpisać umowę z bankiem i otrzymać środki. Bank Gospodarstwa Krajowego będzie, co więcej, jednorazowo spłacał część długu w imieniu klienta wraz z pojawieniem się dziecka. Będzie to tzw. spłata rodzinna, która wyniesie 20 tys. zł w przypadku powiększenia gospodarstwa domowego o drugie dziecko i 60 tys. zł w przypadku trzeciego i kolejnego.
Minister Buda zapowiedział już, że w związku ze zmieniającą się sytuacją na rynku nieruchomości i stopy procentowej, program będzie aktualizowany. Potencjalne zmiany mają polegać m.in. na umożliwieniu wniesienia większego wkładu własnego, urealnieniu wskaźników, które pozwalają zakwalifikować dane mieszkanie do programu. Resort planuje też umożliwić skorzystanie z programu przy wkładzie własnym w wysokości 25 proc., ale pod warunkiem, że kredyt będzie ze stałą stopą procentową.
(PAP)/ oprac. FA