Do ataku w fińskim Turku doszło 18 sierpnia. Marokańczyk rzucił się z nożem na przechodniów. Dwie zaatakowane przez niego kobiety zmarły, a mężczyźni, którzy stanęli w obronie kobiet, zostali zranieni. To nie miał być jedyny atak tego dżihadysty. Musiał zmienić plany, bo na miejscu było zbyt wielu ludzi.
Fińska policja ustaliła, że Marokańczyk Abderrahman Bouanan działał z inspiracji tzw. Państwa Islamskiego. W dniu ataku na kobiety w Turku, planował kolejne – przynajmniej dwa – zamachy. Mężczyzna był bliski zrealizowania swoich planów, ale wycofał się, bo na placu, gdzie chciał uderzyć, było zbyt wielu ludzi. Śledczy sądzą, że kolejnymi celami mieli także mężczyźni. Napastnik został postrzelony przez policję w trzy minuty od otrzymanej informacji o ataku.
Wesprzyj nas już teraz!
Policja poinformowała także, że zakończona została analiza rzeczy osobistych napastnika, w których była notatka w języku arabskim. Po tłumaczeniu okazało się, że był to tzw. manifest ideowy. Agresor napisał go odręcznie, a przed atakiem odczytał jego treść w pobliżu katedry w Turku. Nagranie z tego wydarzenia opublikował w internecie.
Marokańczyk jest podejrzewany o inspirowanie się ideologią Państwa Islamskiego. Miał ulec radykalizacji kilka tygodni lub miesięcy przed atakiem. Zdaniem policji, to że żadna z organizacji terrorystycznych nie przyznaje się do ataku przeprowadzonego w Turku, wynika z faktu, że sprawca przeżył.
Źródło: rmf24.pl
MA