Chilijczyk związany z obywatelem polski zawartym w Wielkiej Brytanii związkiem partnerskim chciał nabyć w Gdańsku mieszkanie. Wymagana była do tego zgoda resortu spraw wewnętrznych, gdyż miasto leży w obszarze przygranicznym. Minister owej zgody nie wydał, gdyż – jak uznał – nieistniejący w polskim prawie „związek partnerski” nie dowodzi więzi obcokrajowca z Polską. Środowy wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego zmienia jednak sytuację.
Zgodnie z orzeczeniem NSA, minister będzie musiał ponownie przeanalizować, czy słusznie odmówił cudzoziemcowi zgody na zakup mieszkania w Gdańsku. Podobnie uchylony został wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie, który przychylał się do zdania szefa resortu.
Wesprzyj nas już teraz!
Gdy pozostający w homo-układzie z obywatelem polskim Chilijczyk odwołał się od decyzji WSA do Naczelnego Sądu Administracyjnego, poparł do Rzecznik Praw Obywatelskich, a w sprawę wmieszała się Helsińska Fundacja Praw Człowieka.
Zdaniem NSA, badając związki obcokrajowców z Polską nie można brać pod uwagę wyłącznie małżeństwa, ale trzeba też baczyć na innego rodzaju związki, w tym niewystępujące w polskim prawie związki partnerskie. Mogą wszak one odpowiadać stanowi faktycznemu – uważa Naczelny Sąd Administracyjny. Minister podejmując decyzję miał tę kwestię pominąć. Nie przyjrzał się również częstotliwości wizyt Chilijczyka w Polsce oraz posiadaniu tutaj przyjaciół.
Uchylona decyzja ministra spraw wewnętrznych oraz Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie oznacza, że temat wraca do punktu wyjścia. Wyrok NSA nie przesądza o tym, co minister powinien uczynić.
Źródło: „Rzeczpospolita”
MWł