W niemieckim Hamburgu wprowadzono radykalną segregację sanitarną. Od soboty funkcjonuje tam tak zwany model 2G, który pozwala restauracjom oraz klubom decydować, kto będzie mógł wejść do środka: wszyscy czy jedynie zaszczepieni lub ozdrowieńcy.
Wcześniej w Hamburgu działał model 3G, pozwalający wchodzić do lokali także osobom z negatywnym tekstem na Covid-19. Model 2G już takiej opcji nie przewiduje.
W praktyce zatem ci, którzy nie przechorowali Covid-19 lub nie przyjęli szczepionki, do niektórych lokali nie mogą wejść.
Wesprzyj nas już teraz!
Hamburg to pierwszy land w Niemczech, który wprowadza takie regulacje. Niektórzy z przedsiębiorców deklarują, że zamierzają skorzystać z możliwości segregacji. W rozmowie z Deutsche Welle jeden z restauratorów zapowiedział, że gdy tylko zaszczepi w październiku wszystkich swoich pracowników, natychmiast wdroży w życie model 2G i zamknie drzwi dla niezaszczepionych.
Pozwoli mu to zwiększyć zyski: obecnie, jeżeli chciałby przyjmować wszystkich, może obsadzić tylko połowę miejsc w lokalu. Jeżeli wdroży model 2G, będzie mógł wykorzystać całą przestrzeń restauracji.
Podobnych głosów uzasadniających wprowadzenie modelu 2G koniecznością walki o utrzymanie się na rynku jest więcej; są jednak także restauracje i kluby, które zamierzają trzymać się poprzednich przepisów i wpuszczać także osoby niezaszczepione, nawet jeżeli oznacza to mniejsze zyski.
Co ciekawe burmistrz Hamburga Peter Tschentscher z socjalistycznej SPD przekonuje, że segregacja jest uzasadniona, bo zaszczepieni i ozdrowieńcy mają zarażać o wiele rzadziej, niż niezaszczepieni. Tymczasem niedawno publikowano wyniki badań z USA, Wielkiej Brytanii i Niemiec, które wskazywały na coś wprost przeciwnego. Pisaliśmy o tym tutaj:
Źródło: dw.com
Pach