Gazeta „The New York Times” opublikowała ostatnio artykuł na temat rosnącej liczby biedaków pośród osób nieźle wykształconych w Europie, które jednak nie mogą znaleźć dobrze płatnej pracy. Z tego powodu nie są one w stanie wynająć mieszkania, ani zapłacić za jego utrzymanie, żyją wiec w samochodach kempingowych na obrzeżach miast albo kątem u rodziny. Problem dotyka nie tylko Grecji czy Hiszpanii ale nawet bogatej Francji i Niemiec.
Gazeta stwierdza, że osławiony system bezpieczeństwa socjalnego, istniejący choćby we Francji sprawił, że wielu młodych ludzi niejako uwięzionych jest w niskopłatnych pracach i nie są oni w stanie poradzić sobie z rosnącymi kosztami utrzymania. NYT powołując się na wypowiedzi ekspertów alarmuje, że sytuacja stale się pogarsza w związku z cięciami w wydatkach, mającymi załatać dziury budżetowe. Jean-Paul Fitoussi, profesor ekonomii w L’Institut d’Etudes Politiques w Paryżu twierdzi, że „bieda po prostu eksploduje”. Gazeta pisze, że dla większości Europejczyków – a zwłaszcza dla Francuzów przyzwyczajonych do licznych korzyści socjalnych – jest to niepojęte. Zauważa, że Europejczycy nie są przygotowani do rywalizacji na rynku pracy. Problem nie dotyczy jedynie Grecji i Hiszpanii, ale także bogatej Francji czy Niemiec. – Francja jest krajem bogatym – mówi Fitoussi – ale biedni żyją tutaj tak samo, jak w 19. wieku. Nie są w stanie zapłacić za ogrzewanie, za ubrania swoich dzieci i zdarza się czasami, że pięć osób mieszka na dziewięciu metrach kwadratowych.
Wesprzyj nas już teraz!
Według danych Eurostatu za 2010 rok, 8,2 procent pracowników z 17 krajów Unii Europejskiej mających wspólną walutę, żyło na poziomie poniżej średniego progu ubóstwa, czyli za 10 tys. 240 euro rocznie przypadające na pracującego członka rodziny, w porównaniu z 7,3 procent w 2006 r. Sytuacja jest prawie dwa razy gorsza w Hiszpanii i Grecji.Choć bezpośrednie porównania są trudne ze względu na różne standardy życia, gazeta podaje, że w USA szacuje się, iż 7 procent pracowników zarobiło mniej niż wynosił próg ubóstwa w 2009 roku, czyli 10 tys. 830 dolarów w porównaniu z 5,1 procent w 2006 roku. We Francji połowa mieszkańców zarabia mniej niż 20 tys. euro rocznie. Gazeta podkreśla, że problem z utrzymaniem się dotyka ludzi nie tylko z niskich klas, ale także osoby dobrze wykształcone z klasy średniej, które żyją na krawędzi ubóstwa.
NYT podał przykład Bruno Duboscqa, 55 –letniego managera w małej firmie w centrum Paryża, który zamieszkał w samochodzie kempingowym na parkingu w Château de Vincennes, gdy okazało się, że opłaty za mieszkanie pochłaniają większość pensji. Gazeta stwierdza, że wielu Francuzów pracuje poniżej swoich kwalifikacji na umowy czasowe. W 2011 r., według Eurostatu umowy na czas określony stanowiły 50 procent wszystkich umów zawieranych z nowymi pracownikami w Unii Europejskiej.
Źródło: NYT
AS