– Robotnikom Poznańskiego Czerwca 1956 r. chodziło o największe dla człowieka wartości: o chleb, o wolność i sprawiedliwość, i o Boga, który jest ostatecznym fundamentem wolności i sprawiedliwości – mówił podczas obchodów 65. rocznicy powstania bp Szymon Stułkowski. Uroczyste obchody odbyły się m.in. przed bramą Zakładów H. Cegielskiego, przed Pomnikiem Poznańskiego Czerwca i w kościele dominikanów.
Podczas uroczystej Mszy Św. z udziałem uczestników wydarzeń, parlamentarzystów i władz samorządowych bp Stułkowski przypomniał, że robotnicy przeżywali 65 lat temu wewnętrzne rozterki, może nawet lęk i strach.
– Zdawali sobie sprawę z tego, że nie wszyscy koledzy z pracy wyszli na ulice. Były również nawoływania ze strony niektórych, by jeszcze czekać i próbować dalszych rozmów z władzą. Były także działania podejmowane przez innych, by demonstrantów zatrzymać i zawrócić do fabryk. Przede wszystkim jednak była powszechna świadomość o bezwzględności komunistycznej władzy, o terrorze, który stał się niejako zwyczajnym narzędziem jej obecności pośród społeczeństwa – mówił poznański biskup pomocniczy.
Wesprzyj nas już teraz!
– Zdecydowana większość manifestantów przezwyciężyła rodzący się strach w sercu i obawy. Szli dalej, bo przecież chodziło o upomnienie się o największe dla człowieka wartości: o chleb, o wolność i sprawiedliwość, i o Boga, który jest ostatecznym fundamentem wolności i sprawiedliwości. Z obrony tych wartości nie można się nigdy wycofać, dla tych wartości nie wolno się nigdy wahać, chodzi w nich przecież o całego człowieka, i chodzi w nich przecież o każdego człowieka – podkreślił bp Stułkowski.
Zauważył też, że właśnie w tym zmaganiu się o prawo, o wolność i o godność człowieka, objawiła się solidarność.
– Robotnicy, którzy wyszli na ulice Poznania odrzucili doktrynę walki klas, która rodziła nienawiść i podziały społeczne. Ich sercu była bliska idea międzyludzkiej solidarności. A ponieważ właśnie wtedy, będąc razem w tak ogromnej rzeszy ludzkiej, może po raz pierwszy od wybuchu II wojny światowej poczuli się naprawdę ludźmi wolnymi. Nie myśleli tylko o sobie, upomnieli się także o wolność dla uwięzionych, dlatego też zdobyli więzienie na Młyńskiej, uwalniając wszystkich więźniów. Dlatego też pojawiły się żądania uwolnienia księdza prymasa Wyszyńskiego. Iskra solidarności została rzucona – mówił bp Stułkowski.
Uczestnicy obchodów 65. rocznicy Poznańskiego Czerwca modlili się w intencji ofiar pierwszego wolnościowego zrywu w komunistycznej Polsce.
KAI
TK