Napisać, że polska biografistyka od wielu lat kuleje? Byłby to truizm. Dobrych biografii znaczących postaci najnowszej historii Polski mamy naprawdę niewiele. Z ulgą można więc przywitać drgający na tym polu wiatr zmian.
Swoistym przełomem na polu biografistyki polskiej było już dzieło Sławomira Cenckiewicza „Anna Solidarność” czyli stojąca na wysokim poziomie biografia Anny Walentynowicz. Książka ta ukazała się jednak dobrych kilka lat temu, a tymczasem na księgarskich półkach świeżością pachnie nieustępująca tamtej publikacja Mirosława Szumiły, traktująca o niezwykle ciekawej postaci komunistycznej Polski jaką był Roman Zambrowski.
Wesprzyj nas już teraz!
Przypadek interesujący
Podobnie jak Cenckiewicz w ,,Annie Solidarność”, Szumiło opisał bohatera swojej książki na tle szerokiej panoramy wydarzeń i umieścił w określonym kontekście historycznym. Dzięki temu możemy poznać losy nie tylko Zambrowskiego, ale całego pokolenia polskich komunistów, wszak życie bohatera książki – jak trafnie zauważył w podsumowaniu autor –jest życiem toczącym się w rytm dziejów PPR i PZPR. Wszystko za sprawą godnego podziwu pragnienia trwania na świeczniku: w ścisłym kierownictwie partyjnym przetrwał on aż trzy fazy sytemu komunistycznego – od momentu ugruntowywania władzy komunistów do pierwszej fazy ,,gomułkowszczyzny”. O wyjątkowości Zambrowskiego świadczyła przede wszystkim jego elastyczność. Po II wojnie światowej został prawą ręką Gomułki, by niedługo później – widząc upadek swego patrona – stać się jednym z jego głównych oskarżycieli, rozgrywając znakomicie i bez żadnych skrupułów sprawę tzw. odchylenia prawicowo-nacjonalistycznego. Co ciekawe, w 1956 roku Zambrowski był jednym z autorów powrotu Gomułki do władzy, co Szumiło opisał w niezwykle wciągający sposób.
Przypadek Zambrowskiego jest interesujący również ze względu na jego pochodzenie. Wywodził się co prawda z rodziny rabinackiej, ale bardzo szybko porzucił żydowską tożsamość uznawszy, że czuje się Polakiem. Choć zapewne jak każdy „wierzący komunista” miał w sobie silny pierwiastek internacjonalistyczny, połączony z bałwochwalczym stosunkiem do Związku Sowieckiego.
Mirosław Szumiało niezwykle wnikliwie analizuję drogę Zambrowskiego do komunizmu, rzetelnie wyławiając z jego życiorysu kluczowe momenty profilujące go ideowo. Przykłady? Choćby przedwojenna odsiadka w więzieniu za działalność komunistyczną, która istotnie wzmocniła w nim komunistyczne przekonania. Przedwojenna analiza działalności Zambrowskiego jest zresztą bodaj najmocniejszym punktem książki.
Czy jednak można w książce Szumiły wyłowić jakieś błędy? Nieznaczne na pewno. Wydaje się na przykład, że autor zbyt wiele miejsca poświęcił opisowi poglądów członków czerwonej elity wobec różnych wydarzeń, co momentami zagłusza rolę Zambrowskiego, topiąc ją wręcz w powodzi ogromnej ilości faktów. Nie jest to jednak znaczące uchybienie, a być może efekt wyjątkowego pietyzmu autora. Wykonał on wielką pracę, zebrawszy bogatą bazę źródłowa zawierającą ogromną wręcz ilość materiałów archiwalnych, w tym – co warto podkreślić – dokumenty pochodzące z archiwów rosyjskich.
Zapełnić białe karty
Na koniec gustowny smaczek: autor – obok rozmów z komunistycznymi dygnitarzami czy sekretarzem Zambrowskiego – namówił na wywiad Antoniego Zambrowskiego, syna bohatera biografii. To postać niezwykle interesująca, bo Antoni wychowawszy się w domu komunistycznego ojca, jest obecnie zdeklarowanym antykomunistą. Dzięki niemu nie tylko możemy sporo dowiedzieć się o prywatnym życiu jego ojca, ale – co niemniej ciekawe – poznać ocenę wystawianą ojcu przez syna. Warto zacytować gorzkie słowa Antoniego pod adresem Romana: „Mój ojciec robił straszne rzeczy. Nie tłumaczy go nic, nawet to, że wierzył w swoje ideały, że chciał socjalizmu z ludzkim obliczem, bo jednak był zbrodniarzem”.
Szumiło napisał biografię, mogącą stanowić wzór dla historyków gotowych poruszyć kolejny kamień, który rozpędzi w końcu lawinę polskiej biografistyki. Nie popadł przy tym w fascynację opisywaną postacią, jak było to w przypadku autorki książki o Jakubie Bermanie, Anny Sobór-Świderskiej. Pozostaje tylko czekać, aż kolejni autorzy pójdą w ślady Szumiły, by zapełniać białe karty biografistyki.
Rafał Łatka
Mirosław Szumiło, Roman Zambrowski 1909-1977. Studium z dziejów elity, wyd. IPN Warszawa 2014, s. 527.