Centrum Wspierania Inicjatyw dla Życia i Rodziny przedstawiło w Warszawie projekt całkowicie nowych świadczeń rodzinnych. Zamiast dotychczasowej pseudopolityki prorodzinnej zaproponowano jedno świadczenie dla każdego rodzica, który porzuci pracę zawodową dla wychowania dzieci.
Konferencja prasowa, zorganizowana przez Centrum Wspierania Inicjatyw dla Życia i Rodziny, poprzedziła pierwszy Kongres Polskiej Rodziny. Rzecznik Centrum, Anna Borkowska-Kniołek wskazała na jasny dla wszystkich polskich rodzin problem braku prawdziwej polityki prorodzinnej. Zwróciła uwagę na absurdalną sytuację, w której próbuje się wmówić, że Polki nie chcą mieć dzieci. Jak przypomniała, Polki decydują się na liczne potomstwo, ale… w Wielkiej Brytanii i jest to skutkiem skrajnie nieudanej polityki polskiego rządu.
Wesprzyj nas już teraz!
Ekonomista, profesor Ireneusz Jabłoński z Centrum im. Adama Smitha nazwał politykę polskich włądz wobec rodzin zbiorem chaotycznie wykorzystywanych instrumentów. Jak ocenił, pieniądze podatników są wydawane bez najmniejszej konsekwencji. Jako przykład podał niezrozumiałą decyzję o wypłacie dodatkowych świadczeń wszystkim matkom, które urodziły po 18 marca, bez uzasadnienia dlaczego nie wypłacono ich dla wcześniej urodzonych dzieci w tym samym roku. W imieniu Centrum przedstawił propozycję wprowadzenia w Polsce bonu wychowawczego. Miałoby to być stałe świadczenie w kwocie 1,6 tys. zł brutto (najniższa pensja krajowa) wypłacane przez 24 miesiące dla każdej matki, która zdecyduje się porzucić pracę zawodowa na rzecz wychowania potomstwa. Wprowadzenie bonu miałoby być równoznaczne z zanikiem dotychczasowych, bezcelowych, chaotycznych i niekonsekwentnych świadczeń. Będzie to także tańsze od dotychczasowych rozwiązań.
Mecenas Ludwik Skurzak dodał, ze ustawa o świadczeniach rodzinnych powinna w obecnym kształcie nazywać się ustawą o utrzymaniu kolejnej grupy urzędników. Wiele rodzin, które powinny bowiem być wspierane, dostaje grosze, a większe środków pochłania sama administracja. Zapowiedział, że bon jest tylko pierwszą z propozycji, które w przyszłości chce zaproponować Centrum.
Szef Centrum Wspierania Inicjatyw dla Życia i Rodziny Jacek Sapa powiedział, ze na organizowanych przez Centrum marszach to rodzice zwracali uwagę na brak prawdziwej polityki w tym zakresie. Równocześnie 89 proc. społeczeństwa uważa, że to szczęście osobiste jest miarą szczęścia rodzinnego. Zapowiedział, że kierowana przez niego organizacja przedstawi konkretny projekt ustawy, który chce zaproponować rządzącym jeszcze przed jesienną debatą budżetową.
KK, mat