Prezydent USA Barack Obama po raz kolejny wezwał Kongres do ograniczenia prawa do posiadania broni. Tym razem jednak nie mówił o każdej broni, ale o automatycznej typu wojskowego, jakiej używali islamscy napastnicy podczas ataku w San Bernardino sprzed kilku dni.
Obama przyznał, że rozumie, iż Amerykanie boją się terroryzmu. – Zagrożenie terroryzmem jest realne, ale pokonamy je i zniszczymy Państwo Islamskie i każdą inną organizację, która próbuje nas skrzywdzić – podkreślił.
Wesprzyj nas już teraz!
Grając na emocjach wywołanych atakiem na placówkę opiekuńczą dla osób niepełnosprawnych (znów inspirowaną islamem) wyraził nadzieję, że Kongres wprowadzi ostatecznie zakaz sprzedaży broni automatycznej typu wojskowego, z jakiej korzystali sprawcy w San Bernardino. Do tej pory kongresmani sprzeciwiali się tego typu ograniczeniom – wolność do posiadania broni i ochrony własności prywatnej jest bowiem dla większości Amerykanów oczywistością.
Obama wezwał także Kongres do wprowadzenia zakazu sprzedaży broni dla osób, które są na amerykańskiej liście podejrzanych o terroryzm a także wobec tych którym już wydano zakaz wsiadania na pokłady samolotów.
Prezydent USA ogłosił także zmianę w stosunkach z państwami, z którymi Stany Zjednoczone miały do tej pory umowę o ruchu bezwizowym. Rewizja ma zapewnić, że posiadający paszporty tych państw bojownicy Państwa Islamskiego nie dostaną się łatwo na teren USA. Większość z państw z tej listy to kraje członkowskie Unii Europejskiej. Inaczej ma także wyglądać procedura wydawania pozwolenia na pobyt osobom planującym wejść w związek małżeński z obywatelem Stanów – to w ramach tego programu bowiem przybyła do USA z Arabii Saudyjskiej Tashfeen Malik – jedna ze sprawców ataku w San Bernardino, gdzie zabito 14 a raniono 20 osób.
kra