Rosyjska łódź podwodna „Akuła” o napędzie atomowym pływała przez miesiąc w Zatoce Meksykańskiej, w pobliżu wybrzeża Stanów Zjednoczonych. Wykryto ją dopiero wtedy gdy… odpłynęła. To efekt niskich funduszy jakie administracja prezydenta Baracka Obamy przeznacza na systemy obronne.
„Akuła” to łódź zdolna do transportu rakiet dalekiego zasięgu. Wybrzeże Stanów Zjednoczonych patrolowała już drugi raz od 2009 roku.
Wesprzyj nas już teraz!
Przedstawiciele Pentagonu obawiają się nie tyle samego faktu, że łódź była tak blisko wybrzeży ich kraju, ale tego, że została wykryta w ostatniej chwili. Każe to bowiem – jak twierdzą – zastanowić się nad jakością systemów wykrywania takich łodzi. Tymczasem administracja prezydenta Baracka Obamy ograniczyła finansowanie tych systemów w ramach planu cięć wydatków obronnych w ciągu najbliższych dziesięciu lat.
„Akuła”, to jedna z najbardziej cichych i niewidocznych dla radarów rosyjskich łodzi podwodnych. Oficjalny przedstawiciel amerykańskiej marynarki wojennej nie chciał komentować tych doniesień.
Źródło: Polskie Radio
ged