Barack Obama powiedział, że walka o prawa LGBT osiągnęła punkt zwrotny. Przemówienie w Białym Domu związane było z tzw. Miesiącem Dumy Lesbijek, Gejów, Biseksualistów i Osób Transgenderowych, który od 1969 r. jest obchodzony w czerwcu. Ma on upamiętnić zamieszki w gejowskim pubie Stonewall na Manhattanie, uważane za początek ruchu homoseksualnego.
– Nie tylko staliśmy się bardziej akceptujący, lecz także bardziej kochający – powiedział Barack Obama. – Umysły i serca zmieniają się z czasem, prawa również – dodał. W ostatnim czasie amerykańska armia umożliwiła służbę osobom otwarcie manifestującym swój homoseksualizm. Rozszerzono też dostęp do ubezpieczenia zdrowotnego o partnerów tej samej płci. Obama porównał walkę o prawa homoseksualistów do walki o… prawa kobiet i Afroamerykanów. – Nasza podróż nie będzie skończona, dopóty, dopóki nasi gejowscy bracia i siostry nie będą w pełni równi wobec prawa – powiedział amerykański prezydent. Amerykański prezydent wyraził też nadzieję na dalsze zmiany, takie jak ustawa przeciwdziałająca dyskryminacji w miejscach pracy, która ma być głosowana przez Senat.
Wesprzyj nas już teraz!
Jednak zdaniem niektórych homo-aktywistów, działania Obamy są mimo wszystko zbyt powolne. Zarzucają oni Obamie m. in. opóźnienia w realizacji takich obietnic wyborczych, jak specjalny zakaz dyskryminacji ze względu na płeć i orientację seksualną dla firm wykonujących zlecenia rządu federalnego. Jak zauważa CNN, podczas kampanii prezydenckiej w 2008 r. Obama cieszył się statusem „gwiazdy” wśród homo-aktywistów. Popierały go takie prominentne postacie homoseksualnego światka jak piosenkarka Melissa Etheridge czy prezes wytwórni filmowej Dream Works SKG – David Geffen. Teraz to poparcie częściowo zmalało. Nadal jednak znaczna część homoaktywistów uważa działalność Obamy za godną pochwały. – Generalnie społeczność LGBT jest zadowolona z posunięć prezydenta Obamy, choć w pewnych kwestiach on rozczarował – powiedział prof. Craig Rimmerman.
Podobnego zdania jest Evan Wolfson, prezes organizacji walczącej o „małżeństwa” homoseksualne „Freedom to Marry”. – Zachęcanie i naciskanie na prezydenta nie zmienia naszej pozytywnej oceny działań jego administracji na rzecz wspólnoty gejowskiej – powiedział Wolfson. – Doceniamy niezwykłe przywództwo prezydenta i jego elokwentną obronę mającą na celu zakończenie dyskryminacji gejów. Pamiętajmy też, że sam prezydent przyznał, że istnieje sporo do zrobienia w kwestii prawnej dyskryminacji homoseksualistów. Homoseksualiści z całej Ameryki także chcą, by prezydent zrobił więcej – dodał Wolfson. Homo-aktywiści są zazwyczaj zgodni, że najważniejszym posunięciem Obamy było zniesienie polityki don’t ask don’t tell w amerykańskiej armii. A więc działalnie, które już dzisiaj przyniosło poważne problemy, związane m. in. z homoseksualną przemocą wśród żołnierzy.
Źródło: cnn.com
mjend