Przyspieszenie wzrostu gospodarczego, redukcja deficytu budżetowego, podniesienie płacy minimalnej oraz poprawa losu klasy średniej – to główne cele, jakie w orędziu o stanie państwa przedstawił prezydent Barack Obama.
Obama chwalił się dotychczasowymi osiągnięciami. Deklarował, że rośnie liczba miejsc pracy, Amerykanie kupują więcej aut, a Waszyngton sprowadza najmniej ropy z zagranicy od 20 lat.
Wesprzyj nas już teraz!
Prezydent stwierdził, że nadal będzie stymulował amerykańską gospodarkę. – Zadaniem naszego pokolenia jest ponownie uruchomić motor naszej gospodarki, czyli prosperująca klasę średnią – powiedział.
Jako cele na cztery lata swojej drugiej kadencji, Obama wskazał obniżenie deficytu budżetowego i inwestycje w edukację i technologię. Wezwał też Kongres do podniesienia płacy minimalnej.
Obama wyznaczył sobie też cele na polu polityki zagranicznej. Należą do nich: izolacja Korei Północnej, wywieranie presji na Iran w sprawie rezygnacji z broni jądrowej, kwestia bezpieczeństwa Izraela oraz kontynuacja walki z Al-Kaidą.
W sprawie wojny w Afganistanie padł konkret: Obama zadeklarował, że w tym roku aż 34 tys. żołnierzy wróci do domu.
Źródło: gazetaprawna.pl
ged