Rodziny 20 żołnierzy AK i dwóch zakładniczek zamordowanych przez Niemców w Serwinowie koło Augustowa starają się o renowację obelisku upamiętniającego tą zbrodnię. Nie jest to jednak możliwe, ponieważ grobowiec znajduje się na terenie prywatnym. Właściciel wybudował tam hotel i grobowca sobie nie życzy.
Wesprzyj nas już teraz!
Grobowiec jest w opłakanym stanie. Zniszczona jest płyta nagrobkowa i obelisk. Podlaski urząd wojewódzki przeznaczył na jego renowację 15 tys. zł.
Prace blokuje jednak właściciel terenu, na którym znajduje się grobowiec, Włodzimierz Ciesłowski. Zaproponował on rodzinom zamordowanych, że na własny koszt ekshumuje ciała, przeniesie je na pobliski cmentarz i tam postawi grobowiec. Tłumaczy, że grobowiec nie może się znajdować w pobliżu wybudowanego przez niego centrum hotelarskiego. Problem w tym, że grób został postawiony znacznie wcześniej niż hotel.
Rodziny ofiar mordu nie chcą się zgodzić na ekshumację, ponieważ miejsce to ma dla nich szczególne znaczenie. – Obelisk stoi dokładnie w miejscu egzekucji, pod nim leżą szczątki naszych bliskich. Bardzo nam zależy, żeby to miejsce zachować – mówi Halina Bojarczyk, córka jednego z zamordowanych akowców.
Przez jakiś czas rodziny nie miały nawet dostępu do grobu, ponieważ właściciel ogrodził terytorium na którym się znajdował. Dopiero po interwencji władz gminy i resortu kultury sytuacja uległa zmianie.
Obecnie rodziny apelują o pomoc do różnych organizacji. Rada Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa opowiedziała się jednak za pomysłem ekshumacji. Sprawą zajmuje się obecnie poseł PiS Jarosław Zieliński.
Źródło: Nasz Dziennik
ged