19 września 2022

Objawienie w La Salette. Grzegorz Górny opowiada o treści orędzia Maryi oraz o słynnych sekretach

(fot. Wikipedia)

19 września 1846 roku Matka Boża objawiła się dzieciom w La Salette. Wzywała je do kultywowania pobożności i przestrzegania zwłaszcza trzech pierwszych przykazań Dekalogu. W późniejszym czasie pojawiły się jednak sensacyjne interpretacje tego objawienia, które bazują na publikowanych „sekretach”. Jaka jest prawda o objawieniu w La Salette? O tym mówił współautor książki o La Salette, red. Grzegorz Górny, w rozmowie z PCh24 TV.

Nigdy wcześniej objawienia Maryjnego nie doświadczyły dzieci. Chodziło tutaj o biednych, niepiśmiennych pastuszków z alpejskiego przysiółka. Dopiero później miały miejsce takie objawienia jak Lourdes, Gietrzwałd, Fatima i wiele innych, gdzie adresatami orędzia Matki Bożej były dzieci. Wtedy do czegoś takiego w Kościele nikt nie przywykł – powiedział red. Grzegorz Górny. Gość red. Pawła Chmielewskiego jest współautorem książki „La Salette. Objawienia Matki Bożej” wydanej w tym roku razem z Januszem Rosikoniem.

Jak wskazał dalej red. Górny, po raz pierwszy w historii do zbadania prawdziwości tego objawienia postanowiono użyć całej aparatury naukowej; powołano specjalną komisję, analizowano drobiazgowo każdy szczegół. W końcu wydano orzeczenie o autentyczności tego zjawienia Matki Bożej. Wreszcie jest to objawienie wyjątkowe, bo to jedyne objawienia, po którym jako owoc powstały zakony – księży saletynów i sióstr saletynek.

Wesprzyj nas już teraz!

Jak podkreślił rozmówca red. Pawła Chmielewskiego, Melania i Maksymin byli niepiśmienni; Maksymin ni potrafił nawet zapamiętać słów pacierza. Był jednak w stanie powtórzyć objawienie Matki Bożej wielokrotne i dokładnie, w dodatku w języku francuskim, a nie w znanej mu gwarze. Stąd uznano, że to, co dzieci mówiły, przekracza ich zdolności poznawcze, a zatem nie może mieć naturalnego pochodzenia.

Gdy idzie o treść objawień z La Salette, to sprawa jest złożona i ciekawa. Należy bowiem zdecydowanie odróżnić treść samego objawienia od treści rzekomych sekretów, które były później publikowane. W pierwotnym objawieniu Matka Boża nie mówiła bowiem o sprawach ogólnoświatowych czy cywilizacyjnych, ale raczej apelowała o wzmożenie pobożności ludzi, którzy mieszkali w regionie, w którym się zjawiła.

Część teologów do dziś uważa, że to niemożliwe, żeby Matka Boża mówiła o tak trywialnych rzeczach jak kartofle, zboże czy orzechy – powiedział red. Grzegorz Górny. Maryja zapowiadała bowiem klęski nieurodzaju (które rzeczywiście się zdarzyły), napominając dzieci i całą lokalną społeczność do praktykowania pobożności.

Gdyby sprowadzić treść objawień do jakiejś syntezy, to byłyby to trzy pierwsze przykazania Dekalogu – powiedział red. Górny. – My często te przykazania ograniczamy do grzechów przeciwko innym ludziom. Tymczasem orędzie to jest skoncentrowane na trzech pierwszych przykazaniach, czyli grzechach przeciwko Bogu: żeby nie mieć cudzych bogów, to znaczy żeby nic nie było dla nas w życiu ważniejsze od Boga; żeby nie nadużywać imienia Bożego nadaremno; żeby święcić dzień święty – dodał.

Jak podkreślił, wskutek objawień nawrócił się nie tylko ojciec Maksymina, który wcześniej był antyklerykałem i w ogóle nie pojawiał się w kościele, ale cała okolica. Co więcej La Salette stało się głównym ośrodkiem pielgrzymkowym i sanktuarium maryjnym we Francji.

Inaczej wygląda sprawa ze słynnymi sekretami. Matka Boża każdemu z dzieci powierzyła sekret, mówiąc, że jest on przeznaczony tylko dla niego, a nie do publicznego rozgłoszenia. W czasie badania prawdziwości objawienia pojawiły się jednak naciski, by dzieci te sekrety ujawniły; uczyniły to wreszcie spisując czy dyktując ich treść tak, że powstały teksty mieszczące się każdy na pojedynczej kartce. Kartki te włożono do koperty, zalakowano i wysłano do rąk własnych papieża, Piusa IX. Nastąpiło to w roku 1851, a więc pięć lat po objawieniach.

Jak referował red. Grzegorz Górny, Melania jednak w latach późniejszych zaczęła publikować treść swojego sekretu, ale w różnych wersjach, które okazywały się coraz dłuższe. Zawierały też zapowiedzi wydarzeń, które nie nastąpiły, takie jak zniszczenie Rzymu czy Paryża lub też pojawienie się antychrysta na ziemi w latach 60. XIX wieku. Pojawiały się pytania o autentyczność tej treści. Tłumaczono to tak, że Melania nie otrzymała sekretu w formie słownej, ale w formie obrazów; stąd można było to opisywać na różne sposoby. Jednak po publikacji najdłuższego z sekretów, który pojawił się w formie broszury, zainterweniowała Stolica Apostolska. Wciągnęła ten sekret na indeks ksiąg zakazanych, nakazała wycofać imprimatur biskupowi, który go udzielił. Stolica Apostolska uznała za niewiarygodną treść rzekomego sekretu, wskazując, że nie można przypisywać tej treści Matce Bożej.

Gość PCh24 TV wskazał, że w roku 2000 w archiwum Kongregacji Nauki Wiary udało się jednak odnaleźć pierwotny sekret Melanii i Maksymina. Okazało się, że nie ma w nich niczego o narodzinach antychrysta ani o zniszczeniu różnych miast czy utracie wiary w Rzymie. Jest tam mowa ogólnie o walce z religią czy o konfrontacji duchowej, do jakiej doszło w drugiej połowie XIX wieku. Nie ma jednak tych wszystkich szczegółów, które budziły tyle kontrowersji.

Całość rozmowy poniżej.

Pach

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(12)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 141 349 zł cel: 300 000 zł
47%
wybierz kwotę:
Wspieram