Sprawa trafiła do sądu, a ten zdecydował: mężczyzna, który podaje się za kobietę, otrzyma 16500 euro, bo nie mógł skorzystać z damskiej szatni. Nie było jednak dyskryminacji.
Rzecz rozegrała się w Berlinie, a jej uczestnikami są – co znamienne – sami imigranci. Transseksualista, o którym mowa, urodził się w Libii. W Niemczech podaje się za kobietę imieniem Kylie Divon. Pracował w McDonaldzie w Berlinie przy dworcu głównym.
Przez długi czas korzystał z damskiej szatni. W pewnym momencie nie pozwoliła mu jednak na to inna imigrantka, muzułmanka. Wskazała, że nie jest kobietą, ale mężczyzną i nie może wchodzić do szatni dla kobiet. Divon się wściekł, ale nie pomogło. Skontaktował się wtedy z przełożonymi. Ci jednak nie chcieli przyznać mu racji. Miał usłyszeć, że biologicznie jest mężczyzną.
Wesprzyj nas już teraz!
Uznał, że spotkała go dyskryminacja i poszedł do sądu.
Zawarto ugodę. Mężczyzna otrzyma 16500 euro, ale nie jest to odszkodowanie, ale odprawa. McDonald’s wystawi mu też dobre referencje. Firma nie została uznana za winną dyskryminacji.
Źródła: jungefreiheit.de, bild.de
Pach