Totalny obłęd w Niemczech. Teolog moralny Stephan Goertz uważa, że Kościół powinien dopuścić seks pozamałżeński. Dlaczego? Jego zdaniem zakazy już nie obowiązują, bo nie mają uzasadnienia: dzięki antykoncepcji nie ma przecież „ryzyka” zajścia w ciążę!
Kościół katolicki w Niemczech z tygodnia na tydzień oddala się coraz dalej od Ewangelii. Zaledwie kilka dni temu portal PCh24.pl informował, że szefowa głównej organizacji świeckich, Centralnego Komitetu Niemieckich Katolików, Irme Stetter-Karp, zażądała… powszechnego dostępu do aborcji. Teraz ceniony przez niemieckie media liberalne teolog Stephan Goertz wyszedł z postulatem uznania seksu pozamałżeńskiego za bezgrzeszny.
Prof. Stephan Goertz jest teologiem z Moguncji. O swoim pomyśle opowiedział w rozmowie z mediami diecezji Osnabrück, którą kieruje bp Franz-Josef Bode, wiceszef Episkopatu Niemiec.
Wesprzyj nas już teraz!
Według Goertza zakaz seksu pozamałżeńskiego nie ma już dzisiaj sensu – mamy nowe czasy. Kiedyś taki zakaz był potrzebny, bo… nie było antykoncepcji, a głównym celem małżeństwa było płodzenie dzieci. Dzisiaj jest już inaczej, mówi Goertz – jest antykoncepcja, a seksualność to coś więcej, niż płodzenie dzieci. Dlatego stare zakazy należy znieść, uważa.
Poglądy Goertza są zgodne z opinią większości członków Drogi Synodalnej. Chcieliby oni dopuścić w Kościele w Niemczech seks homoseksualny, heteroseksualny seks pozamałżeński oraz onanizm. Uważają, że wszystkie te aktywności mają na celu przede wszystkim dobrostan psychiczny oraz budowanie relacji – z innymi lub samym sobą. Dlatego powinno być dozwolone wszystko, na co zgadzają się pełnoletnie osoby.
Nauczanie Kościoła jest tymczasem jasne – i nie ma nic wspólnego z tym, co opowiada Goertz. Zostało zdefiniowane w naszych czasach przez wielu papieży, od Piusa XI przez Pawła VI aż po Jana Pawła II i Benedykta XVI; jest oparte na niezmiennych podstawach antropologicznych wyrażonych zarówno w prawie naturalnym, jak i przede wszystkim w Piśmie Świętym. Kościół nie może uznać z dnia na dzień, że to, co jest obiektywnie i faktyczne grzeszne, rzekomo grzeszne nie jest – tylko dlatego, że tak twierdzą dzisiejsi psychologowie uformowani przez neomarksistowską szkołę frankfurcką.
Twierdzenia Goertza i Drogi Synodalnej są prostym zastosowaniem herezji modernizmu, w której to nie Objawienie jest źródłem prawd, ale współczesne czasy. Niemcy próbują powołać do istnienia Kościół św. Hegla, gdzie liczy się tylko postęp i duch współczesności. Niestety, jest wielką tragedią, że do swoich antykatolickich idei przekonali wielu w innych krajach, jak Belgia, Holandia, Irlandia, Szwajcaria, Austria czy Francja.
Źródła: die-tagespost.de
Pach