Walka z krzyżem, zachęcanie do porzucania wiary, promocja aborcji i pederastii – to znane nam dobrze oblicze Janusza Palikota i jego sympatyków. Dociekliwi internauci systematycznie odkopują jednak archiwalne wypowiedzi polityka, które ujawniają jego dwulicowość.
– Nie przeszkadzają mi krzyże w szkołach czy innych miejscach publicznych. Krzyż jest w takim samym stopniu w Polsce symbolem religijnym, co narodowym. Jeśli komuś przeszkadza symbol religijny niech odczytuje to w sposób narodowy właśnie. Kościół w Polsce był zawsze bowiem po stronie ludu i po stronie polskości. Dlatego – inaczej niż w Hiszpanii – nie można bezmyślnie walczyć z krzyżem – pisał Janusz Palikot na swoim blogu w grudniu 2009 roku. Kilka lat wcześniej polityk był większościowym udziałowcem spółki wydającej konserwatywny tygodnik Ozon. W 2011 roku, po wejściu jego ugrupowania do Sejmu, żałował swoich związków z pismem. Przepraszał również za okładkę jednego z numerów Ozonu, na której widniał symbol „zakaz pedałowania”. Uczynił to podczas tej samej konferencji prasowej, na której przedstawił nowego rzecznika swojej partii – Andrzeja Rozenka (byłego wicenaczelnego antyklerykalnego pisma „NIE”).
Wesprzyj nas już teraz!
Kilka dni temu internauci natrafili na kolejną wypowiedź Janusza Palikota, tym razem z 2007 roku. – Pilnie śledziłem zmagania Miłosza z tajemnicą wiary i z Kościołem, które były mi bliskie. Przyznam się, że ucieszyłoby mnie, gdyby Kościół znów zaczął celebrować mszę po łacinie. Odpowiada mi msza grecka, choć kiedy w niej uczestniczę, nie rozumiem słów wypowiadanych podczas liturgii, ale najistotniejsza wydaje mi się forma, skupienie się i otwarcie na sacrum – mówił Palikot w wywiadzie „Płoną koty w Biłgoraju”.
Otwarcie rzeczywiście dokonało się, lecz nie na sacrum a na działanie zła. Walka z krzyżem w Sejmie, tydzień apostazji, legalizacja zabijania niepełnosprawnych dzieci, zrównanie małżeństwa z dewiacjami – to tylko niektóre z akcji inspirowanych w ostatnim czasie przez środowiska antykatolickiego polityka. Nie wolno jednak czekać i liczyć na to, że skuszony władzą i pieniędzmi Palikot po raz kolejny zmieni poglądy i stanie się z powrotem „konserwatywny”. Destrukcja naszej cywilizacji odbywa się tu i teraz, dlatego również w tej chwili musi dokonywać się kontrrewolucja – walka z szatanem i jego sługusami.
Marcin Musiał