Chrześcijanie z Bliskiego Wschodu coraz bardziej obawiają się pobytu w obozach dla uchodźców. Chodzi o obozy znajdujące się terenie Libanu, Jordanii i irackiego Kurdystanu. Do różnych form prześladowań dochodzi także w Turcji.
Większość uchodźców-chrześcijan boi się, że staną się ofiarami agresji na tle religijnym. Na czym polegają obozowe represje? Poza przemocą fizyczną, muzułmanie zabraniają także m.in. noszenie krzyżyka na szyi oraz wchodzenia do pomieszczeń przeznaczonych dla odmawiania tradycyjnej modlitwy muzułmańskiej salat. Zakazane jest wreszcie przebywanie we wspólnych pomieszczeniach, jeśli są zajęte przez muzułmanów.
Wesprzyj nas już teraz!
– Rezygnując z możliwości pobytu w takich obozach, chrześcijanie pozbawiają się statusu uchodźców. Stany Zjednoczone, a także kraje Europy zachodniej powinny reagować w sposób bardziej stanowczy – mówi Carl Andersson.
Działania na rzecz prześladowanych chrześcijan znalazły zdecydowane wsparcie u brytyjskich polityków lorda Davida Altona oraz Fiony Bruce. – Wielu uchodźców wyznających różne odłamy chrześcijaństwa, którzy uciekli z objętej wojną Syrii, uciekli też z obozów dla uchodźców. Ci, którzy nawet nie próbowali osiedlić się w takich obozach, stworzyli nielegalne, alternatywne obozy jedynie dla uchodźców-chrześcijan. Ale tam także coraz częściej narażani są na ataki ze strony islamistów – mówi lord David Alton opisując coraz trudniejszą sytuację chrześcijan w obozach na Bliskim Wschodzie.
Źródło: blagovest-info.ru
ChS