Wygląda na to, że były wiceprezydent Mike Pence wykazuje zrozumienie doniosłości obrony życia nienarodzonego znacznie przekraczające to, które jest udziałem obecnego kandydata na prezydenta – Donalda Trumpa.
W wywiadzie dla konserwatywnej stacji Newsmax, Mike Pence dał wyraz swoich zapatrywań na kwestię obrony ludzkiego życia jako podstawowego obowiązku każdego cywilizowanego człowieka.
– Cóż, myślę, że obrona nienarodzonych jest przede wszystkim ważniejsza niż polityka. Naprawdę wierzę, że jest to powołanie naszych czasów – powiedział.
Wesprzyj nas już teraz!
Jest to prawda, którą zrozumiała spora część ruchu pro-life oraz pewna część polityków, że Boże błogosławieństwo nie może spoczywać na narodzie, który masowo morduje miliony swoich własnych niewinnych obywateli.
Pence skrytykował przy tej okazji decyzję rządowej agencji żywności i leków, która zatwierdziła do użytku śmiercionośny, a jednocześnie niebezpieczny dla zdrowia preparat mifepristone służący do tzw. aborcji farmakologicznej. Były zastępca Donalda Trumpa poparł lekarzy i położne walczących obecnie w sądzie o zakazanie tego środka.
– Jak powiedziałem bezpośrednio po decyzji w sprawie Dobbsa, przywrócenie świętości życia do centrum prawa amerykańskiego w każdym stanie w naszym kraju może zająć tyle samo czasu, ile zajęło nam obalenie Roe vs. Wade, ale wierzę, że przywrócenie niezbywalnego prawa do życia w prawodawstwie amerykańskiemu jest równie ważne – dodał.
Źródło: lifenews.com
FO
Dlaczego Ameryka wciąż jest wolna? Przypadek Clivena Bundy’ego