Amerykański prezydent nominował we wtorek nowego sędziego na nieobsadzone od roku stanowisko w Sądzie Najwyższym. Po śmierci w lutym roku 2016 konserwatywnego katolika Antoniego Scalii, w 9-cio osobowym składzie jedno miejsce wakowało. Zdaniem analityków obecnie w instytucji decydującej o wielu kluczowych kwestiach ustrojowych i obyczajowych jest 4 liberałów i 4 konserwatystów. Neil Gorsuch ma zasilić szeregi drugiej grupy.
Nominowany przez Donalda Trumpa 49-letni sędzia musi zostać zatwierdzony przez amerykański Senat. Nie wiadomo jednak, czy Gorsuch uzyska akceptację, gdyż w tej izbie parlamentu dominują Demokraci, tradycyjnie przychylni lewicowcom i liberałom oraz niechętni obrońcom życia.
Wesprzyj nas już teraz!
Pracujący dotąd jako sędzia Sądu Apelacyjnego dla 10. Okręgu Federalnego z siedzibą w Denver w Kolorado Gorsuch uznawany jest za przeciwnika aborcji. Nigdy jednak nie wypowiadał się w tej sprawie wprost. O poglądach sędziego świadczy jednak jego książka „The Future of Assisted Suicide and Euthanasia”. Nowy Członek Sądu Najwyższego bronił w niej niepodważalnego prawa do życia.
Neil Gorsuch jest najmłodszym sędzią nominowanym do SN od 1991 roku. Wtedy do instytucji dołączył 43-letni wówczas Clarence Thomas.
Sędzia Sądu Najwyższego pełni swój urząd dożywotnio. Instytucja w ostatnich latach decydowała o takich kwestiach jak aborcja, legalizacja w całym kraju tzw. „małżeństw” jednopłciowych, czy wprowadzenie Obamacare. Decyzje SN są dla kwestii obyczajowych oraz ustrojowych ważniejsze niż działania prezydenta lub parlamentu.
Źródło: gosc.pl
MWł