16 grudnia 2013

Obrońcy życia: decyzja belgijskiego senatu to hańba

(Fot. Łukasz Król/Forum)

Przyjęcie przez belgijski Senat ustawy o eutanazji dzieci i chorych na demencję wywołało sprzeczne komentarze. Zdaniem zwolenników granica wiekowa jest sztuczna i nie ma powodu, dla którego nieletni mieliby być wyłączeni z rzekomego „prawa” do eutanazji. Z kolei przeciwnicy dalszej liberalizacji tych regulacji określają decyzję Senatu jako haniebną i katastrofalną. Obrońcy życia wzywają do wysiłków mających na celu powstrzymanie zmian prawnych.


Zwolennicy ustawy przekonują, że nieletni mogą mieć wystarczającą świadomość do podjęcia decyzji o własnej śmierci. Takie zdanie wyraziła m.in. Ruth von Fuchs, prezes organizacji Right to Die Society. – Wiele aktów prawnych ustanawia minimalną granicę wiekową różnego typu czynności takich jak głosowanie, spożywanie alkoholu czy zgoda na pożycie seksualne. Jednak zapominają oni, że świat nie ustanowił minimalnego wieku dla ludzkiego cierpienia – tłumaczyła Fuchs.

Wesprzyj nas już teraz!

Odmiennego zdania jest prezes Euthanasia Prevention Coalition – Alex Schadenberg. Jego zdaniem rozszerzenie prawa z 2002 r. na dzieci i osoby z demencją jest „katastrofalne” i musi zostać zatrzymane. Z kolei Tom Mortier, naukowiec którego matka została poddana eutanazji, określił wynik sejmowego głosowania jako „haniebny”. Chemik zwraca uwagę, że legalizacja eutanazji zapoczątkowała w Belgii równię pochyłą. – Nie można być trochę za eutanazją. Legalizacja otwiera puszkę Pandory i efektem jest to, co dzieje się obecnie w Belgii – powiedział Mortier w rozmowie z lifesitenews.com.

Obecne prawo w Belgii zezwala na eutanazję osób pełnoletnich i w pełni sił umysłowych. Jego dalsza liberalizacja pozwoliłaby na poddawanie eutanazji także osób w wieku poniżej 18 lat i cierpiących na demencję. Obecne nieliczne ograniczenia i tak są łamane, a w belgijskich szpitalach zabija się dzieci. Jednak usankcjonowanie prawne tej praktyki może doprowadzić do dalszego pogłębienia problemu. Legalizacja eutanazji w 2002 r. doprowadziła do 500 procentowego wzrostu liczby zabójstw dokonywanych przez personel medyczny. Ponadto Belgia jest – obok Holandii i Wielkiej Brytanii – sygnatariuszem Protokołu z Groningen. Oznacza to, że jej władze odstępują od karania medyków zabijających cierpiące noworodki, choć formalnie praktyka ta jest nielegalna.

Dowodem na prawdziwość ostrzeżeń Mortiera są wyniki badań dotyczących belgijskich szpitali. Według publikacji z 2010 r., która ukazała się na łamach „Canadian Medical Association Journal”, aż 32 proc. osób, które giną w wyniku eutanazji, jest jej poddawanych wbrew własnej woli. Coraz więcej starszych Belgów nie chce udawać się do szpitali w obawie przed przyśpieszoną śmiercią. Inne badanie mówi wręcz o 45 proc. Kolejnym problemem jest niezgłaszanie przypadków eutanazji. Według „British Medical Journal” jedynie 52,8 proc. przypadków takiej śmierci było oficjalnie zgłaszanych.

Ostatnie przypadki eutanazji w Belgii dowodzą, że są jej poddawane nie tylko osoby, które bez wątpienia cierpią. Stosunkowo niedawno medycy uśmiercili 45-letnich bliźniaków, którzy obawiali się ślepoty w przyszłości; a także kobietę cierpiącą psychicznie z powodu nadużyć seksualnych, które popełnił jej terapeuta.

W zeszłym tygodniu belgijski Senat przegłosował ustawę zezwalającą na eutanazję dzieci i chorych na demencję. „Za” opowiedziało się 50 senatorów, a 17 było „przeciw”. Ustawa musi jeszcze uzyskać ponowną aprobatę izby niższej parlamentu a następnie zostać podpisana przez króla.

 

Źródło: lifesitenews.com

Mjend

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Bez Państwa pomocy nie uratujemy Polski przed planami antykatolickiego rządu! Wesprzyj nas w tej walce!

mamy: 311 251 zł cel: 300 000 zł
104%
wybierz kwotę:
Wspieram