Od czwartku wokół szpitali i klinik wykonujących tzw. aborcje w Anglii i Walii obowiązują strefy ochronne, w których zabronione jest „celowe lub lekkomyślne” wpływanie na decyzję innej osoby o przerwaniu ciąży lub blokowanie dostępu do takiego zabiegu – podał Reuters. Personel i zwiedzone przez aborterów matki mają mieć tak zapewniony komfort mordowania nienarodzonych.
Brytyjskie MSW ogłosiło w komunikacie, że „strefy bezpiecznego dostępu”, zwane przez media „strefami buforowymi”, będą się rozciągały w promieniu 150 metrów wokół klinik, by zapewnić ich personelowi oraz kobietom korzystającym z ich „usług” lepszą ochronę przed nękaniem.
Co rozumiane jest jako owo nękanie? Tu policja i prokuratura ma badać każdą sprawę indywidualnie. Niemniej za naruszenie przepisów może zostać uznane rozdawanie antyaborcyjnych ulotek, manifestowanie sprzeciwu wobec prawa do aborcji i wykrzykiwanie w stronę osób poddających się takim zabiegom.
Wesprzyj nas już teraz!
Na tym nie koniec – zaznacza to Reuters pisząc wyraźnie, że „modlitwa, nawet bezgłośna, oraz czuwania na terenie strefy mogą również zostać uznane za przestępstwo, a osoby uznane za winne będą karane grzywnami”.
Obrzydliwość lewaków
W całej sprawie bolesne jest to, jak środowiska lewackie i proaborcyjne obracają „do góry nogami” cały system wartości i uznają obronę życia za obrzydliwość. „Prawem kobiet” w ich wynaturzonym świecie jest zaś mordowanie dzieci w łonach ich matek.
„Obrzydliwa jest możliwość, aby jakakolwiek kobieta czuła się zagrożona lub nękana z powodu korzystania ze usług medycznych, w tym klinik aborcyjnych. To kończy się dziś” – mówiła parlamentarna podsekretarz stanu ds. ochrony i przemocy wobec kobiet i dziewcząt Jess Phillips.
Jak wygląda morderczy proceder w Anglii, Walii i Szkocji? Większość tzw. aborcji przeprowadzanych jest przed 24. tygodniem ciąży. Po tym terminie dopuszczone są w bardzo niewielu przypadkach, w tym w sytuacji zagrożenia życia kobiety lub „poważnych anomalii płodu”.
Mordowanie w spokoju
Przepisy o strefach ochronnych, o które od dawna zabiegały grupy „broniące praw kobiet”, zostały wstępnie przyjęte przez parlament w ubiegłym roku. Podobne przepisy wprowadzono już w Irlandii Północnej pod koniec ubiegłego roku, a w Szkocji we wrześniu br. – informowała stacja BBC.
Źródło PAP /Oprac. MA