Dzięki wsparciu obrońców życia ponad setka osób zakończyła pracę dla Planned Parenthood i innych klinik dokonujących aborcję – ujawniła Abby Johnson. Z aborcyjnym przemysłem zerwała m. in. pracownica Kermita Gosnella, „lekarza” skazanego na dożywocie.
„Kilka tygodni temu zapowiedzieliśmy, że zbliżamy się do setnego byłego pracownika kliniki aborcyjnej. Z wielką radością ogłaszam, że osiągnęliśmy ten cel. 101 byłych pracowników przemysłu aborcyjnego przyłączyło się do naszej organizacji” – pisze Johnson, kierująca inicjatywą And Then There Were None. Jak podkreśla, jej grupa jest pierwszą „organizacją o zasięgu krajowym”, która pomaga pracownikom w odejściu z aborcyjnych ośrodków.
Wesprzyj nas już teraz!
Inicjatywa okazuje się być skuteczna. Z przemysłem aborcyjnym zerwała była pracownica „kliniki” Gosnella, jak również 4 byłych pracowników ośrodka z Houston. Teraz te osoby dążą do zamknięcia centrum aborcyjnego Douglasa Karpena i pozbawienia mężczyzny prawa do wykonywania zawodu lekarza.
– Nasza organizacja jest niewielka, kadra działa na zasadzie wolontariatu i nie posiadamy żadnego budżetu. Ale Bóg rozwiązał ten problem za nas. Planned Parenthood wysłał wiele e-maili do swoich pracowników, w których przed nami ostrzegali i odradzali jakiekolwiek kontakty. Ale to się obróciło przeciwko Planned Parenthood. Wkrótce otrzymaliśmy wiele telefonów od pracowników, którzy desperacko chcieli uciec z przemysłu aborcyjnego, ale nie wiedzieli, czy mogliby samemu zrobić ten krok – tłumaczy.
Źródło: lifesitenews.com
Marcin Rak