Z wystawy warszawskiego Muzeum Narodowego zniknęły „prace” dwóch artystek: Natalii LL oraz Katarzyny Kozyry. Ich obsceniczność oburzała rodziców, którzy do muzeum zabierali dzieci. „Gazeta Wyborcza” twierdzi, że za decyzją stoi Ministerstwo Kultury.
To jednak przede wszystkim aktywność oburzonych rodziców sprawiła, że dyrektor placówki zdecydował o usunięciu z wystawy „Sztuki konsumpcyjnej” oraz „Pojawienia się Lou Salome”. Obydwie prace miały nawiązywać do ideologii gender. Prezentowały obsceniczne obrazy.
Wesprzyj nas już teraz!
Rodzice zwracali uwagę, iż charakter takiej wystawy jest gorszący. Dyrektor Muzeum Narodowego udostępnił nawet list jednej z matek, która relacjonowała, że wizyta w placówce stała się dla jej syna traumatycznym przeżyciem właśnie z powodu pseudodzieł. – To jest Muzeum Narodowe i pewna tematyka z zakresu gender nie powinna być explicite pokazywana – skomentował dyrektor Jerzy Miziołek.
„Gazeta Wyborcza” twierdzi jednak, że wystawa została skorygowana z powodu nacisków resortu kultury. To z kolei nie spodobało się ministrowi Piotrowi Glińskiemu, który zdecydował o wydaniu specjalnego oświadczenia, zaprzeczającemu jakimkolwiek naciskom.
„Nadzór nad instytucjami kultury nie oznacza (…) uprawień do ingerencji w kształt wystaw, spektakli, koncertów i innych wydarzeń kulturalnych. To jest kompetencja dyrektora instytucji” – czytamy w oświadczeniu.
Źródło: dorzeczy.pl, okopress.pl
ged