W krajach z rozwiniętym sektorem hodowli zwierząt futerkowych takich jak: Dania, Holandia i Norwegia, w których zdecydowano się na wygaszenie hodowli, hodowcom wypłacono odszkodowania ponad 10-krotnie wyższe od proponowanych w Polsce, lub zastosowano 10-letni okres przejściowy – przypomina branża futrzarska. W Polsce, gdzie również planowane jest wygaszenie tej gałęzi przemysłu, hodowcom zaproponowano zaledwie 8 lat okresu przejściowego.
W połowie października Sejm uchwalił nowelizację ustawy o ochronie zwierząt, która zakłada zakazanie hodowli zwierząt na futra. Zgodnie z nowelą, przedsiębiorcy prowadzący fermy będą zobowiązani do wygaszenia działalności do końca 2033 r., a ci, którzy zrobią to do 2031 r., będą mogli uzyskać odszkodowanie. Wysokość odszkodowania zależeć będzie od średniego rocznego przychodu hodowcy oraz daty zakończenia działalności. Im później działalność zostanie zakończona, tym mniejsze ma być odszkodowanie.
„8-letni okres przejściowy umożliwiający hodowlę na dotychczasowych warunkach a także ułatwienia w przebranżowieniu ferm, branża uznaje za absolutne minimum. 10-letni okres przejściowy byłby bardziej optymalny i umożliwiłby płynniejszą transformację” – ocenił Daniel Chmielewski, prezes Polskiego Związku Hodowców Zwierząt Futerkowych (PZHZF).
Wesprzyj nas już teraz!
Dodał, że ośmioletni okres przejściowy jest niezbędny do spłaty kredytów, nakładów poniesionych na budowę ferm oraz transformacji na inną działalność hodowlaną.
Długi okres przejściowy jest też potrzebny branży drobiarskiej i przetwórstwa rybnego na „budowę własnych możliwości przetwarzania produktów ubocznych i nieponoszenia kosztów utylizacji tych produktów”, które obecnie zagospodarowuje branża hodowli zwierząt futerkowych – wskazał Chmielewski. Jego zdaniem, przebranżowienie ferm na inną działalność hodowlaną „wymaga potężnych inwestycji” i tym samym czasu.
Zdaniem prezesa PZHZF, zawarte w ustawie odszkodowania są niewystarczające. Jak wyjaśnił, w krajach z rozwiniętym sektorem hodowli zwierząt futerkowych takich jak: Dania, Holandia i Norwegia, w których zdecydowano się na wygaszenie hodowli, hodowcom wypłacono odszkodowania ponad 10-krotnie wyższe od proponowanych w Polsce, lub zastosowano 10-letni okres przejściowy oraz zwrot kosztów rozbiórki ferm, a także ułatwienia w przebranżowieniu.
Uchwalona przez Sejm nowela zakłada, że przedsiębiorcy, którzy wygaszą działalność do 1 stycznia 2027 r., będą mogli ubiegać się o odszkodowanie w wysokości 25 proc. średniego rocznego przychodu hodowcy z lat 2020-2024. Ci, którzy zdecydują się na to rok później, otrzymają odszkodowanie w wysokości 20 proc. Kwota będzie zmniejszana o 5 punktów procentowych, aż do 5 proc. odszkodowania dla tych, którzy zrobią to do 1 stycznia 2031 r. Późniejsze zamknięcie biznesu oznaczać będzie brak możliwości ubiegania się o rekompensatę.
Nowelizację ustawy o ochronie zwierząt musi jeszcze poprzeć Senat. Następnie trafi ona na biurko prezydenta.
/ oprac. PR
Demoniczna hipokryzja. Przeciw hodowli zwierząt, za „hodowlą” ludzi