Federica Mogherini, lewicowa polityk, nominowana na następczyni Catherine Ashton w fotelu szefa unijnej dyplomacji, wezwała UE do nałożenia kolejnych sankcji na Rosję.
Taka postawa Mogherini może budzić zdziwienie, bo jeszcze niedawno Włoszka odwiedziła na Kremlu prezydenta Rosji, Władimira Putina. Wizytę rosyjskiemu przywódcy złożyła w lipcu tego roku, czyli w trakcie trwającego konfliktu na Ukrainie, w który zaangażowana jest Moskwa.
Wesprzyj nas już teraz!
Teraz Mogherini, korzystając ze sprawowanego przez Włochy przewodnictwa w Unii Europejskiej, postanowiła zaproponować nałożenie kolejnych sankcji na Rosję. – Chodzi o przygotowanie kolejnego pakietu sankcji w czterech obszarach, które zostały już ustalone, czyli finansów, wykorzystania technologii, a także obronności – powiedziała Mogherini, która wkrótce obejmie stanowisko Wysokiego Przedstawiciela Unii Europejskiej do spraw Zagranicznych.
Włoszka zapowiedziała również wpisanie na listę kolejnych osób i instytucji objętych sankcjami wizowymi i finansowymi.
Ciekawe, czy Mogherini pamięta jeszcze o zaproszeniu dla prezydenta Putina na szczyt Azja-Europa. Jej niedawną serdeczność wobec Kremla trudno pogodzić z podejmowanymi obecnie próbami ostrej reakcji na politykę Putina.
Źródło: rp.pl
ged