Chociaż kwestia odbudowy paryskiej katedry Notre Dame budzi ogromne zainteresowanie, a fundacja zbierająca datki na restaurację zgromadziła dotychczas ponad 850 milionów euro, wciąż nieznana jest – poza nieoficjalnymi przeciekami – szczegółowa koncepcja planowanej inwestycji.
„Odbudową zewnętrza katedry zgodnie z oryginałem: dachu i iglicy Viollet-le-Duc zajmuje się instytucja publiczna odpowiedzialna za konserwację i restaurację katedry Notre-Dame de Paris. Z kolei za rekonstrukcję wnętrz katedry odpowiada Diecezja Paryża” – podaje Polsat News.
Wesprzyj nas już teraz!
Choć brzmi to jak paradoks, to właśnie świecka instytucja dąży do wiernego odtworzenia powierzonej jej części, zaś władze kościelne chcą „unowocześnić” świątynię, wbrew protestom świeckich, a nawet niekatolików.
Do odrestaurowania zewnętrznych części zniszczonej katedry używane mają być tworzywa w możliwie jak największym stopniu odpowiadające pierwotnym. XIX–wieczna iglica, która runęła w wyniku pożaru również zostanie odtworzona zgodnie z oryginałem.
Paryska diecezja 9 grudnia minionego roku przedstawiła za zamkniętymi drzwiami swoją koncepcję odbudowy wnętrza Narodowej Komisji Dziedzictwa i Architektury (CNPA). Jednak władze kościelne nie udostępniły projektu publicznie, nie chcą też odpowiadać na pytania mediów. Te zaś, powołując się na nieoficjalne informacje donosiły, że państwowa komisja nie zaakceptowała pomysłów umieszczenia w świątyni ławek na kółkach oraz przemieszczenia posągów świętych.
„To, co oszczędził ogień, diecezja chce zniszczyć” – pisał pod wpływem tych doniesień dziennik Le Figaro.
– Po dymisji arcybiskupa Paryża Diecezja paryska znajduje się w kryzysie. Nawet w biurze prasowym diecezji były zmiany, odeszli specjaliści i nikt nie próbuje przeciwdziałać kryzysowi wizerunkowemu po publikacji brytyjskiego dziennika Telegraph, określającego projekt diecezji jako politycznie poprawny Disneyland oraz eksperymentalny salon” – to nieoficjalny komentarz dla Polskiej Agencji Prasowej od „osoby związanej z odbudową katedry, proszącej o anonimowość”.
– Biorąc pod uwagę fakt, że fundacja zbierająca datki na odbudowę katedry zabrała tak dużą kwotę, decyzja o nieujawnianiu opinii publicznej wizualizacji projektu odbudowy wnętrz wydaje się niezrozumiała – podkreślił zaś dziennikarz Matteo Ghisalberti, który śledzi kwestię restauracji świątyni.
– Czują potrzebę bycia nowoczesnymi, ale w rzeczywistości są przestarzali – ocenił postawę diecezji Didier Rykner, historyk i twórca pisma La Tribune de l’art. – Kościół ma 2 000 lat historii, możemy w końcu coś zmienić, ale nie wbrew temu, co było wcześniej. Dziedzictwo zostało utrwalone, nie możemy chcieć wyrzucić go do kosza, bo chcemy to zrobić inaczej – dodał.
Źródło: Polsat News
RoM