Trzynaście ofiar pochłonęła akcja ratowania portretów komunistycznych liderów Korei Północnej. Nauczyciele i uczniowie liceum w Songhak zginęli chcąc ocalić przed powodzią wizerunki Kim Dzong Ila oraz Kim Ir Sena.
Z powodu tajfunu przechodzącego nad Koreą kraj nawiedziła również tragiczna powódź. Wicedyrektor jednej ze szkół zarządził akcję ratowania portretów gdyż obawiał się, że jeśli te przepadną w odmętach, czeka go surowa kara. W efekcie życie straciło siedmiu nauczycieli i sześciu uczniów. Wicedyrektor placówki wezwał ich do działania w imię lojalności wobec partii.
Wesprzyj nas już teraz!
Kim Ir Sen oraz Kim Dzong Il to protoplaści, a zarazem poprzednicy na stanowisku obecnego szefa partii komunistycznej Kim Dzong Una.
Według danych oficjalnych, sierpniowa powódź przyniosła ogółem 133 ofiary śmiertelne. Blisko czterystu Koreańczyków uznano za zaginionych. Szacunki organizacji międzynarodowych mówią o 70 tysiącach osób pozbawionych dachu nad głową.
Przywódcy partii komunistycznej otoczeni są w Korei Północnej prawdziwym kultem jednostki. Wszelkie przejawy uchybień wobec ich niekwestionowalnej czci podlegają surowym karom. Obozy katorżniczej pracy pełne są śmiałków, którzy nie wykazywali dostatecznie dużo gorliwości względem autorytetu „ojców narodu”.
Źródło: rp.pl
RoM