31 lipca 2022

„Wydaje się, że papieże po Piusie XII nie zajęli się kwestią mody i jej konsekwencji, przede wszystkim dla kobiet, ale także wpływem na całe społeczeństwo. W rzeczywistości, począwszy od Soboru Watykańskiego II (1962–1965), wydaje się, że rewolucja kobiet, a raczej rewolta feministyczna przyspieszyła w samym Kościele, prowadząc do głębokich zmian w ubiorze i zachowaniu księży oraz zakonnic płci męskiej i żeńskiej” – zauważa Virginia Coda Nunziante, autorka książki „Christian fashion in the teaching of the Church” [„Chrześcijańska moda w nauczaniu Kościoła”].

 

„W latach bezpośrednio po Soborze Watykańskim II uważano za możliwe oddzielenie doktryny od modus – stylu lub formy, w jakiej została wyrażona. Ale wyrażanie się w terminach innych niż te z przeszłości oznacza przeprowadzanie transformacji kulturowej, która jest głębsza niż mogłoby się wydawać. Sposób, w jaki się prezentujemy (…) – ujawnia sposób bycia i myślenia” – tłumaczy autorka.

Wesprzyj nas już teraz!

Włoszka przypomina, że moda, czyli styl danej osoby, wyraża idee, którymi się kierujemy. Poprzez ubrania informujemy o naszej wizji świata. Skoro zaś prawdą jest, że „przykłady liczą się w równym stopniu jak idee, to także sposób, w jaki się ubieramy, pozwoli nam wyrazić nasze żywe chrześcijaństwo”.

Virginia Coda Nunziante, prezentując swoją książkę podczas inauguracji Calx Mariae Publishing 9 czerwca w londyńskim Brompton Oratory, apelowała do uczestników pragnących żyć po chrześcijańsku, by poznali nauczanie Kościoła i starali się konsekwentnie wyrażać swoją wiarę także w sposobie dobierania stroju. Zwłaszcza jest to istotne dzisiaj, w związku z promocją ideologii gender i tzw. płynności płci.

Autorka przypomina, że w szczególności latem w dużych miastach takich, jak Londyn czy Rzym można spotkać wielu „nieprzyzwoicie ubranych mężczyzn i kobiet”. – Zjawisko to, moim zdaniem, jest brutalną przemocą wobec chrześcijan, ponieważ zagraża jednej z najważniejszych, ale i najbardziej kruchych cnót naszej wiary: czystości. Na ulicach i placach wielkich miast narzucane są przechodniom sceny, które niepokoją wzrok, podsycają ciekawość, prowokują nieuporządkowane pragnienia i w tym sensie stanowią prawdziwy atak. Nie można jednak zaprzeczyć, że w tym nieprzyzwoitym stroju jest pewna konsekwencja: odpowiada dominującej filozofii życia, którą jest materializm, hedonizm i rozproszenie wszelkich wartości. Wszystko jest dozwolone, a dążenie do przyjemności jest ostatecznym celem człowieka – mówiła.

Jednak jest też „drugi obraz, przedstawiający kościół w Rzymie lub Londynie – na przykład Oratorium Brompton – gdzie Msza według starożytnego rytu rzymskiego jest odprawiana z wielką starannością, dokładnością i wspaniałością”. – Liturgia, szaty celebransów, muzyka, skupienie – wszystko to tworzy atmosferę przeciwną hedonizmowi, relatywizmowi, rozproszeniu. Scena ta implikuje filozofię życia przyporządkowaną Bogu, która jest chrześcijańską filozofią życia, przypisaną nie spazmatycznemu dążeniu człowieka do przyjemności, ale jego uświęceniu i chwale Boga. W tej scenie również jest najwyższa konsekwencja – zauważyła.

Autorka prelekcji wyjaśniła, że byłoby pewną niespójnością, gdyby kapłan po zakończonej Mszy świętej wyszedł z kościoła ubrany w koszulkę, spodenki i sandały. Podobnie jak duchowni, tak samo świeccy chrześcijanie „mają obowiązek zawsze manifestować swoją tożsamość”. Chodzi o pewną konsekwencję, spójność i wyrażenie wewnętrznego porządku poprzez ubiór, który powinien być odzwierciedleniem „nieskończonego piękna, jakim jest Bóg”. To jest „żywe chrześcijaństwo”.

Autorka przywołała wypowiedzi papieża Piusa XII, który sugerował, że: „społeczeństwo niejako mówi za pomocą noszonych ubrań; za pomocą odzieży ujawnia swoje tajemne aspiracje i wykorzystuje je, przynajmniej częściowo, do budowania lub niszczenia własnej przyszłości”.

Od średniowiecza przez renesans i inne epoki do czasów współczesnych można było zaobserwować wyraźne zmiany w modzie. Była ona „wielkim wehikułem rewolucji francuskiej”, a w czasach rewolucji seksualnej z 1968 r. okazała się „radykalnym punktem zwrotnym w zachodnim życiu społecznym”.

Kryteria piękna, decorum, harmonii, elegancji, które już znajdowały się w kryzysie, zostały zdominowane przez egalitarnego i anarchistycznego ducha, który był samą duszą ruchu – wskazywała Virginia Coda Nunziante, opisując rewolucyjne zmiany wprowadzone przez austriackiego projektanta Rudi Gernreicha (1922–1985). W 1954 roku wraz ze swoim „partnerem” Harrym Hayem (1912–2002) założył on Towarzystwo Mattachine, pierwszą organizację promującą wyzwolenie homoseksualne w Stanach Zjednoczonych. Gernreich promował „płynność płci” i odzież unisex.

Dziś odzież stała się „narzędziem rewolucyjnym: w przedszkolach i szkołach, w których wprowadza się ideologię gender”.

Moda jest zatem potężną bronią rewolucyjną i należy ją kwestionować, gdy grozi odwróceniem nie tylko zasad moralności katolickiej, ale także podstawowych wartości kultury zachodniej. 6 października 1940 r., kilka miesięcy po wyborze, Pius XII zwrócił się do młodych kobiet z Akcji Katolickiej, stwierdzając, że moda i skromność powinny iść razem jak dwie siostry, ponieważ oba słowa mają tę samą etymologię, pochodzą od łacińskiego modus – czyli właściwej miary, poza którą nie można znaleźć właściwej drogi – podkreśliła autorka.

22 maja 1941 r. papież Pius XII podkreślił potrzebę „krucjaty” przeciwko tym, którzy zagrażają moralności chrześcijańskiej (prasa, kino, programy rozrywkowe). Moda ma wpływ na społeczeństwo, a przez to na zwykłego człowieka.

Włoszka ubolewa, że kwestia mody chrześcijańskiej wydaje się, że została zignorowana po Vaticanum II. Tymczasem, styl ubioru wyraża idee, którymi się kierujemy. Poprzez ubiór komunikujemy wizję świata, jaką wyznajemy i dajemy przykład innym. Dlatego tak ważne jest zwracanie uwagi na to, w co się ubieramy.

 

Źródło: voiceofthefamily.com

AS

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij

Udostępnij przez

Cel na 2025 rok

Po osiągnięciu celu na 2024 rok nie zwalniamy tempa! Zainwestuj w rozwój PCh24.pl w roku 2025!

mamy: 32 351 zł cel: 500 000 zł
6%
wybierz kwotę:
Wspieram