Trwają prace w kwaterze „Ł” na warszawskich powązkach wojskowych. Badacze IPN odnajdują kolejne zdegradowane i rozdrobnione szczątki ludzkie. Ich zły stan, to wynik masowego niszczenia miejsc pochówków więziennych, do których dochodziło w latach 80.
– Dotychczas odkryliśmy tylko jedną jamę grobową, w której odkryliśmy niezniszczone szczątki człowieka. We wszystkich pozostałych przypadkach mamy ogromne ilości fragmentów szczątków ludzkich zdegradowanych, zniszczonych śladami działań po koparkach – powiedział prof. Krzysztof Szwagrzyk, wiceprezes IPN. Jak wyjaśnił, zły stan odnajdywanych szczątków pochodzących z lat 40. i 50., to wynik masowego niszczenia grobów, do jakiego dochodziło w latach 80.
Wesprzyj nas już teraz!
– Z tych zniszczonych fragmentów, nasi medycy starają się złożyć całość w miarę możliwości odnajdywane fragmenty szczątków ludzkich. Praca ta polega także na tym, że zniszczone fragmenty cząstek są dopasowywane do siebie, odnajdujemy wiele takich, które mają ślady po strzale katyńskim, katyńskiej metodzie uśmiercenia polegającej na strzale w potylicę – zaznaczył prof. Krzysztof Szwagrzyk.
Prace na „Łączce” powinny zakończyć się do końca czerwca. Badacze IPN powinni w tym czasie zweryfikować wszystkie wytypowane lokacje. Być może w masowych grobach odnalezione zostaną szczątki wciąż poszukiwanych bohaterów: gen. Augusta Emila Fieldorfa, rtm. Witolda Pileckiego i płk. Łukasza Cieplińskiego.
Źródło: radiomaryja.pl
MA