15 czerwca 2024

Odszkodowania z naszych kieszeni zamiast zysku. Gasiuk-Pihowicz broni destrukcji przemysłu futrzarskiego

(fot. Katie Collins, CC BY 2.0 , via Wikimedia Commons)

Lewicujący parlamentarzyści z uporem maniaka dążą do zniszczenia przemysłu futrzarskiego w Polsce. Tego intratnego biznesu, w którym na tle kontynentu przodują rodzimi hodowcy, zakazać ma projekt złożony wspólnie przez polityków Lewicy, KO i Trzeciej Drogi, złożony w piątek 14 czerwca w polskim parlamencie. Zamiast cieszyć się zyskiem z przedsiębiorczości i dochodowej pracy rodaków, wszyscy mamy według jego założeń łożyć na odprawy i odszkodowania dla Polaków, którym biurokraci chcą odebrać ich zajęcie.

Grupa posłów KO, Polski 2050 i Lewicy złożyła w piątek do Sejmu poselski projekt nowelizacji ustawy o ochronie zwierząt. Dotyczy on wprowadzenia zakazu chowu i hodowli zwierząt na futro.

Poseł KO Małgorzata Tracz, wnioskodawca destrukcyjnego projektu, przedstawiła jego założenia we wtorek 11 czerwca. Jak mówiła polityk eko- fanatycznych Zielonych, w momencie wejścia w życie ustawy nowe fermy zwierząt na futra nie będą mogły powstawać, a po pięciu latach, czyli w 2029 roku, wszystkie dotąd istniejące zostaną wygaszone. Ponadto – jak dodała – projekt zakłada odszkodowania dla hodowców oraz odprawy dla pracowników.

Wesprzyj nas już teraz!

W sobotę 15 czerwca w Trzecim Programie Polskiego Radia posłowie byli pytani o poparcie projektu. Aleksandra Leo (PL2050-TD), Wanda Nowicka (Lewica) i Kamila Gasiuk-Pihowicz (KO) zapewniły, że ich partie są popierają zniszczenie dochodowej branży polskiej gospodarki.

Gasiuk-Pihowicz zwróciła uwagę, że projekt zakłada pięcioletni okres na wygaszenie ferm. – Staramy się myśleć o wszystkich aspektach wprowadzenia tej znaczącej zmiany. Ci przedsiębiorcy dostaną odszkodowania zgodnie z projektem ustawy, będą odprawy dla pracowników, a im wcześniej hodowle zostaną zamknięte, tym te odprawy i odszkodowania będą wyższe. W mojej ocenie jest to kompleksowe rozwiązanie – tłumaczyła lewicowa polityk.

Z kolei Witold Tumanowicz powiedział, że Konfederacja będzie przeciw, ponieważ uważa, że jest to duża część polskiej gospodarki, a w przedsiębiorstwach zatrudnionych jest wiele osób. – Jest to po prostu wolność handlowa – dodał.

Zdaniem Anny Gembickiej, PiS powinien być przeciwko projektowi ustawy, ponieważ „widać zapędy koalicji rządzącej do tego, że jak zaczną likwidować jedną branżę rolniczą, to za nią pójdą następne”.

Prowadząca program zwróciła posłance uwagę, że prezes PiS Jarosław Kaczyński w 2020 r. ogłosił tzw. piątkę dla zwierząt, czyli projekt ustawy zakładający m.in. zakaz hodowli zwierząt futerkowych, wykorzystywania zwierząt w celach rozrywkowych i widowiskowych czy ograniczenie uboju rytualnego. Projekt wywołał jednak protesty rolników. Ostatecznie ówczesny rząd Mateusza Morawieckiego wycofał się z dalszego procedowania projektu.

– Piątka dla zwierząt była błędem, my się do tego przyznaliśmy i przeprosiliśmy za to rolników – odpowiedziała Gembicka.

W 2020 r. w Polsce funkcjonowało 810 ferm zwierząt futerkowych, najwięcej – 263 fermy – zlokalizowanych było w woj. wielkopolskim.

Ostatnie oficjalne dane polskiego rządu pochodzą z 2021 roku, gdy MRiRW miało obowiązek testowania norek w kierunku zakażenia się wirusem SARS-CoV-2. Wtedy na fermach w Polsce miało urodzić się ok. 5,5 mln norek, 21 tys. lisów i 4,7 tys. jenotów.

Z rejestru ferm zwierząt mięsożernych Głównego Inspektoratu Weterynarii z początku 2024 r. wynika, że tych ferm było 360, choć działalność części z nich od kilku lat jest zawieszona, a niektóre fermy rejestrują zwierzęta różnego gatunku jako osobne gospodarstwo.

(PAP)/oprac. FA

pap logo

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(23)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Bez Państwa pomocy nie uratujemy Polski przed planami antykatolickiego rządu! Wesprzyj nas w tej walce!

mamy: 300 430 zł cel: 300 000 zł
100%
wybierz kwotę:
Wspieram