Państwo polskie zmusza rodziców do szczepienia swoich dzieci, jednak dotąd nie odpowiadało finansowo za powikłania zdrowotne wywołane zastrzykami. Sytuacja może jednak ulec zmianie. Rodzice z Gliwic próbowali uzyskać odszkodowanie za kłopoty zdrowotne swojej pociechy wywołane uodparnianiem. Gdy do porozumienia nie doszło sprawa trafiła przed sąd.
Stołeczny sąd zdecydował się nie ujawniać personaliów, a nawet płci dziecka cierpiącego z powodu powikłań po szczepieniu. Wiadomo jedynie, że maluchowi będącemu dziś w wieku szkolnym podano szczepionkę kojarzoną, mającą uodpornić jego organizm na kilka chorób – wirusowe zapalenie wątroby typu B, błonicę, tężec oraz krztusiec. Dziecko miało powikłania po zastrzyku, dlatego rodzice postanowili walczyć o rekompensatę cierpień dziecka oraz swoich. Chcieli, by odpowiedzialność finansową poniosło Ministerstwo Zdrowia, Narodowy Fundusz Zdrowia oraz Instytut Biotechnologii Surowic i Szczepionek Biomed.
Wesprzyj nas już teraz!
Ponieważ do ugody między rodzicami a podmiotami nie doszło, gliwiczanie postanowili przed sądem zażądać odszkodowania wysokości 668 tysięcy złotych oraz renty z powodu dolegliwości, jakie pojawiły się u ich dziecka po zastosowaniu szczepionek zawierających rtęć.
Gdy uda się dowieść, że kłopoty zdrowotne dziecka były wynikiem szczepienia to rodzice mają szanse otrzymać żądane odszkodowanie i to nawet w przypadku, gdyby cały proces uodparniania okazał być się zgodny z obowiązującymi standardami. Kary nie zapłaci producent szczepionki – jeśli okaże się, że powikłania są zgodne z prognozowanymi działaniami niepożądanymi.
Na wyrok w sprawie czekają osoby zaangażowane w stowarzyszenie STOP NON. Zrzesza ono rodziców dzieci mających zdrowotne kłopoty po szczepieniach. Oficjalne uznanie uodparniania za powód kłopotów zdrowotnych ułatwi im walkę o szersze informowanie o możliwych powikłaniach. Ponadto może to także zmienić obecną sytuację, w której dzieci cierpiące z powodu poszczepieniowych komplikacji oraz ich rodzice rodzice muszą radzić sobie sami i czekać na rehabilitacje – jak w przypadku chorób niebędących skutkiem państwowego przymusu.
Źródło: „Rzeczpospolita”
MWł