W środę Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo podpisze z KGHM i trzema spółkami energetycznymi umowę o współpracy przy wierceniach gazu łupkowego. Na wiercenia partnerzy zamierzają wydać ponad półtora miliarda złotych.
Wesprzyj nas już teraz!
Resort skarbu potwierdza też, że są plany zaangażowania branży chemicznej w poszukiwania gazu łupkowego. Zakłady azotowe z Tarnowa na początek miałyby współpracować z PGNiG w ramach jednej z koncesji tego koncernu – podaje „Dziennik Gazeta Prawna”.
Cel tej niespotykanej dotąd mobilizacji spółek Skarbu Państwa jest jasny. Chodzi o uruchomienie pierwszego wydobycia gazu z łupków w Polsce już za 2-3 lata
Tymczasem niezawodna Komisja Europejska nieoczekiwanie zaczęła się szykować do wprowadzenia przepisów regulujących wydobycie gazu z łupków. Przypadek?
Komisja zamierza się do tego zabrać w charakterystyczny dla siebie sposób, acz z pewnymi zaskakującymi elementami. Dyrekcja Generalna tejże instytucji ds. środowiska i klimatu ogłosiła bowiem nie projekt nowej regulacji, tylko… przetarg na wybór firmy, która pomoże urzędnikom Komisji ocenić, czy trzeba wprowadzić nowe unijne przepisy dotyczące wydobycia gazu ze złóż niekonwencjonalnych, takich jak w łupkach.
Zwycięzca przetargu dostanie za zadanie ocenić, czy obecne przepisy skutecznie chronią przed ryzykiem związanym z eksploatacją takich złóż, przygotować uzasadnienie wprowadzenia nowych regulacji i wraz z KE sporządzić projekty takich przepisów – wynika z ogłoszenia opublikowanego na „internetowej platformie przetargowej” UE. Widać w Brukseli szczupła, jak wiadomo, liczba urzędników jest tak zabiegana, że trzeba szukać pomocy firmy zewnętrznej. Ciekawe co Komisja pocznie, jeśli, co teoretycznie jest wszak chyba dopuszczalne, owa firma oceni, że regulacje dotyczące gazu łupkowego są w ogóle niepotrzebne?
W polskim rządzie decyzja KE wywołała konsternację. Polscy urzędnicy twierdzą, że rozpisanie przez Dyrekcję Generalną ds. środowiska wspomnianego przetargu jest co najmniej zaskakujące w świetle dotychczasowych sygnałów płynących z KE i wskazujących, że europejskie prawodawstwo, zaś w szczególności prawodawstwo krajów członkowskich gwarantuje wystarczające regulacje wydobywania gazu z formacji łupkowych. Widać sygnały odczytano błędnie, z powodu mgły.
Piotr Toboła