Niezbędnymi elementami składającymi się na przyzwoitość odzienia jest: skromność, dopasowanie do okoliczności, na które ubiór jest przeznaczony oraz czystość. Stwierdzenie, czy nasz strój jest przyzwoity, nie powinno zatem nastręczać trudności. Z czego wynika więc fakt, że tak wiele kobiet notorycznie łamie uniwersalny wymóg przyzwoitości wybieranych strojów? Czy kobiety dziś stawiają sobie w ogóle pytanie o stosowność swego ubioru?
Wiele osób, tłumacząc się, odpowie – taka dziś moda! I będzie w tym stwierdzeniu wiele prawdy. Promowana moda, szczególnie kobieca, zerwała z przyzwoitością już dawno temu. Najpierw modowe eksperymenty, propagowane przez jednostki znane ze swej ekstrawagancji, szokowały. Następnie zaczęto je promować wśród nastoletniej młodzieży, która z racji buntowniczego charakteru, przyjmowała każdą nowinkę, choćby najbardziej niedorzeczną. Z czasem zaś, nieprzyzwoita moda zdominowała rynek odzieżowy.
Wesprzyj nas już teraz!
Smutną rzeczywistością jest, że piękna i godna moda nie jest w stanie się przebić przez lawinę bylejakości i dziadostwa zapełniającego sklepy odzieżowe. Wyróżnić bowiem można trzy główne rodzaje trendów odzieżowych. Istnieje moda ładna, estetyczna, nowoczesna i moralnie bez zarzutu. Nie jest oczywiście popularna, gdyż wymaga dobrego smaku i odrobiny samozaparcia w poszukiwaniu odpowiednich strojów. Dalej istnieje moda, która wprawdzie nie jest sprzeczna z moralnością, ale tchnie bylejakością, razi udziwnieniami lub niedostosowaniem (na przykład do pogody czy pory roku). I ostatni rodzaj – moda niemoralna, zabójcza dla duszy. Jest to moda, która niszczy godność kobiety i rozbudza najniższe instynkty. Kobietę uprzedmiotawia, u mężczyzn wyzwala nieokiełznaną pożądliwość ciała, dzieci zaś odziera z przyrodzonej im wstydliwości i od najmłodszych lat wychowuje do próżności. Nie dziwią potem nikogo konkursy małych miss, podczas których wymalowane i ubrane w różowe plastiki trzyletnie dziewczynki biegają z wyuczonym uśmiechem po wybiegach.
Należy jednak zaznaczyć, że nie wszystkie kobiety nieprzyzwoicie ubrane posądzać trzeba o wyrachowanie. Owszem, istnieją kobiety moralnie zepsute, świadomie wybierające stroje wyuzdane, ale wiele jest i takich, które za gorszącą modą podążają ślepo i bezrefleksyjnie. Tym wszystkim paniom warto zadedykować krótką bajkę, którą w swych kazaniach przytaczał biskup Tihamer Toth:
„Pewnego razu jakiś myśliwy od niechcenia strzelił do młodej, dzikiej gęsi lecz ustrzelił jej tylko garść piór z ogona. I to w dodatku tak brzydko, że biednemu ptakowi wszystkiego tylko dwa piórka zostały! Biedna gęś! Tak oszpecona nie może przecież wracać do domu! Wyśmiałby ją każdy! Poszła więc w świat. Po długiej podróży zabłąkała się daleko, w odległe sitowia, gdzie również mieszkały dzikie gęsi. Tutejsze młode gęsi, zobaczywszy nowego przybysza, zareagowały najpierw serdecznym wybuchem śmiechu: – Patrzcie, ten strach na wróble ma tylko dwa pióra w ogonie!
– Wybacz, moja droga! To wcale ciekawy okaz! – mówi druga tubylcza stara gęś. To z pewnością najnowsza moda! – A ja mówię wprost – powiada inna – że ta moda jest bardzo wygodna. Następnego dnia obudzili się mieszkańcy sitowia i zobaczyli, że wszystkie młode gęsi mają tylko po dwa pióra w ogonie. Serca dobrych matek – gęsi z początku krwawiły, że dla mody muszą wyrywać piórka swoim dzieciom, ale trzeciego dnia i sobie powyrywały niemodne pióra, według krzyku najnowszej mody.”
Czyżby powiedzenie „głupia gąska” miało swe źródło w przytoczonej wyżej bajce?
Justyna Stępkowska