Komisja Europejska wprowadza nowe zasady procedowania w sprawach przeciwko Polsce. Zamiast formalnej drogi, wybrano komunikację poprzez konferencję prasową. Tak właśnie postępuje gremium, które chce uczyć nasz kraj „praworządności”.
Sprawa dotyczy odpowiedzi na pismo Ministerstwa Spraw Zagranicznych, które uznało, że dotychczasowe wyjaśnienia Komisji Europejskiej w sprawie uwag do reformy polskiego sądownictwa „nadal nie usuwają wątpliwości interpretacyjnych dotyczących kwestii zawartych w Zaleceniu Komisji z 26 lipca 2017 roku”.
Wesprzyj nas już teraz!
„Komisja w zasadniczej mierze ponawia swoje wcześniejsze argumenty zawarte w Zaleceniu oraz poprzednim piśmie z 8 sierpnia 2017 r. Niestety Komisja powtarza także tezę o zagrożeniu praworządności w Polsce, posługując się dobrze znanymi twierdzeniami o charakterze politycznym i licznymi sformułowaniami publicystycznymi, które nie wpływają korzystnie na rzetelność prowadzonego dialogu (m.in. twierdzenie, iż kryteria, na podstawie których został powołany sędzia pełniący obowiązki Prezesa Trybunału Konstytucyjnego, wydają się arbitralne czy założenie, że prezesi sądów są podatni na wpływy polityczne)” – podkreślił MSZ.
Na tak sformułowane wątpliwości KE odpowiedziała błyskawicznie. Poprzez media i z odpowiednim komentarzem. Zanim strona Polska zapoznała się z treścią stanowiska. Stało się to podczas wtorkowej konferencji prasowej w Brukseli, na której rzecznik Komisji Europejskiej Alexander Winterstein powiedział, że KE przekazała polskiemu MSZ kolejne wyjaśnienia ws. procedury praworządności. Winterstein od razu dodał, że w KE uważa, że jej rekomendacje były jasne, nie wymagały wyjaśnień, ale zostały one dostarczone. Termin dla Polski na przesłanie odpowiedzi pozostał niezmieniony – 26 sierpnia. Winterstein powiedział też, że „rekomendacje wskazują co musiałby się stać, żeby został uruchomiony art. 7, ale ważne, żeby o tym nie spekulować, tylko skupić całą naszą energię, aby znaleźć rozwiązanie”.
Strona polska o działaniach KE dowiedziała się z mediów. Takaż to unijna „praworządność”.
Źródło: wprost.pl
MA