Lewica być może wystawi kolejnego kandydata w wyborach prezydenckich – to efekt rozłamu w koalicji SLD – Unia Pracy.
UP planuje wystawienie swojego kandydata na prezydenta. Jeśli plany się powiodą to na lewicy zrobi się tłoczno, bo o głosy lewicowych i postkomunistycznych wyborców walczyć będzie dwóch kandydatów.
Wesprzyj nas już teraz!
Kogo zaproponuje UP? Początkowo miał to być syn Edwarda Gierka – Adam. To postać popularna nie tylko na Śląsku, ale także wśród wyborców odczuwających sentyment w stosunku do PRL. Ten jednak odmówił, tłumacząc się wiekiem. Ma jednak zaangażować się w ewentualną kandydaturę wystawioną przez UP.
Niewykluczone, że były koalicjant SLD zdecyduje się wystawić w wyborach Ryszarda Kalisza. Ten, niegdyś związany właśnie z Sojuszem, proponował niedawno swoją kandydaturę jednoczącą lewicę. Została ona jednak odrzucona. Mimo to, UP rozważa wystawienie byłego ministra sprawiedliwości.
UP jest ostatnio coraz bardziej popularna wśród działaczy SLD. To dlatego, że w największej, postkomunistycznej partii wciąż trwają spory personalne. Ostatnio zawieszono jej… byłego szefa Grzegorza Napieralskiego. W związku z tą decyzją kilku działaczy rzuciło partyjnymi legitymacjami. I choć Napieralski odwołał się od tej decyzji, to w poniedziałek spotkał się z działaczami UP. W jakim celu? Tego można się tylko domyślać.
Źródło: „Rzeczpospolita”
ged